W czwartek posłanka KO Barbara Nowacka poinformował, że przed najbliższym posiedzeniem Sejmu opozycja złoży wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Informację potwierdził Krzysztof Śmiszek z Lewicy, podkreślając że jest to wspólna inicjatywa opozycji.
O pomyśle odwołania ministra sprawiedliwości mówił wczoraj także lider PO Donald Tusk. – Odwołajmy go wspólnie. No bo co jest ważniejsze? Te ponad 300 mld zł dla Polski, czy stołek dla ministra Ziobro? Nie ma żadnego problemu – tłumaczył polityk podczas spotkania w Sępólnie Krajeńskim.
Ziemkiewicz: PiS będzie rządził jak długo będzie chciał
Jak komentuje publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz, takie działania opozycji tylko wzmocnią obóz władzy.
"Czytaliśmy w gazecie, że w obozie rządzącym narasta konflikt między wokół ministra Ziobro, więc natychmiast postawiliśmy ich zmusić do pogodzenia się i zwarcia szeregów…" – drwi dziennikarz.
"Z tą debilowatą opozycją PiS będzie rządził, jak długo będzie chciał" – dodaje Ziemkiewicz.
Media: Krąży nazwisko nowego ministra sprawiedliwości
Tymczasem "Rzeczpospolita" informuje, że w obozie władzy wrze, a w kuluarach powraca nazwisko potencjalnego nowego ministra sprawiedliwości.
"Zbliżające się głosowania w Sejmie przetestują koalicję rządzącą, w której napięcia na tle energetyki i kwestii unijnych przybierają na sile" – podaje dziennik w czwartek. Informator z władz PiS wskazuje, że kierownictwo partii ma świadomość, iż trzeba wrócić do dialogu z KE. O KPO w Brukseli rozmawia minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.
Co ciekawe, w sejmowych kuluarach powrócić miało w rozmowach nazwisko przyszłego ministra sprawiedliwości z PiS, w rządzie bez Solidarnej Polski. Stanowisko miałby objąć Przemysław Czarnek, obecny szef MEiN. Przypomnijmy, że polityk już w przeszłości był wskazywany jako przyszły minister sprawiedliwości. Czarnek przez pewien czas był szefem sejmowej komisji sprawiedliwości.
Czytaj też:
"Kamienie u szyi ojczyzny". Tusk wymienił Kaczyńskiego i ZiobręCzytaj też:
Platforma bliżej PiS-u. Złe wiadomości dla Konfederacji