"Sytuacja jest patologiczna i kuriozalna". Kosiniak-Kamysz: Mówiłem to premierowi

"Sytuacja jest patologiczna i kuriozalna". Kosiniak-Kamysz: Mówiłem to premierowi

Dodano: 
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:PAP / Waldemar Deska
Lider PSL skomentował zamieszanie wokół projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.

Prawo i Sprawiedliwość wycofało się z szybkiego procedowania nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Wszystko z powodu krytyki ze strony prezydenta. Andrzej Duda dał do zrozumienia, że jeśli przepisy zostaną przyjęte przez parlament w obecnym kształcie, to on nie zgodzi się na ich przyjęcie i zawetuje projekt. Swój sprzeciw wobec zaproponowanych rozwiązań wyraziła także Solidarna Polska.

"Patologiczna sytuacja"

Tymczasem Władysław Kosiniak-Kamysz określił całą sytuację wokół nowelizacji jako "patologiczną i kuriozalną". Skąd tak mocne słowa u lidera jednej z partii opozycyjnych?

– Mówiłem to premierowi, że sytuacja jest patologiczna i kuriozalna, że minister odpowiedzialny konstytucyjnie za obszar wymiaru sprawiedliwości nie wie o tej ustawie [o Sądzie Najwyższym - przyp. red.] i dowiaduje się ze stron sejmowych. Więc pan premier mając mandat do negocjacji z Brukselą, nie ma poparcia tego mandatu w większości sejmowej. I przyszedł poprosić po prostu opozycję o pomoc – stwierdził w programie „Jeden na jeden” TVN24.

– Czyli: na kolanach do Brukseli, prosi opozycję, a na koniec z tego nici, bo zapomnieli powiedzieć prezydentowi, który jest do jednej rzeczy, i to pamiętam ze spotkań z panem prezydentem w sprawie wcześniejszych ustaw dotyczących izby dyscyplinarnej, bardzo przywiązany: do swoich nominacji sędziowskich – mówił dalej polityk opozycji.

Sprzeciw prezydenta

Kosiniak-Kamysz wyjaśnił, że prezydent Duda "na jedno się nigdy nie zgodzi i on to mówił rok temu". Chodzi o zatwierdzone przez głowę państwa nominacje sędziowskie. Zdaniem lidera PSL, prezydent uważa temat nominacji za zamknięty i niekwestionowalny. Tymczasem nowelizacja ustawy o SN de facto umożliwia podważanie sędziowskich nominacji.

– Nie są w stanie tego sami przeprowadzić, nie mają poparcia prezydenta, ale z nami poważnie nie chcą rozmawiać. Dlaczego? Bo byliśmy zjednoczeni w działaniu. I to jest mądre zjednoczenie akurat, współdziałanie wszystkich klubów opozycyjnych, demokratycznych – powiedział polityk.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Jak będziemy rządzić, zaproszę PiS na takie spotkanie
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Ten rząd jest w ruinie i do ruiny doprowadza polską gospodarkę

Źródło: TVN24 / 300polityka
Czytaj także