"W polityce liczy się wiarygodność. Który Donald Tusk jest prawdziwy? Ten z 2012, kiedy głosami PO podniósł wiek emerytalny przy sprzeciwie 91% Polaków? Ten z 2022, gdy plącze się w zeznaniach i mówi, że nie podniesie wieku emerytalnego, który obniżyło Prawo i Sprawiedliwość?" – pyta Morawiecki.
"A może za chwilę zobaczymy jego kolejną twarz?" – zastanawia się premier i publikuje nagranie z wypowiedziami byłego premiera Donalda Tuska i byłego ministra finansów w jego rządzie Jana Vincenta Rostowskiego, którzy zapewniali, że nie podniosą wieku emerytalnego, a po wyborach go podnieśli.
Rząd Morawieckiego cofnął reformę Tuska
1 października 2017 r. rząd Zjednoczonej Prawicy przywrócił poprzedni wiek emerytalny – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. "Mogliśmy to zrobić dzięki odpowiedzialnej polityce fiskalnej, walce z mafiami VAT-owskimi i uszczelnieniu systemu podatkowego" – brzmi komunikat Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
KPRM przytacza w tym kontekście badanie CBOS, według którego 84 proc. Polaków popiera powrót do poprzedniego wieku emerytalnego. "Spełniliśmy obietnicę złożoną obywatelom i wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom Polaków. Obowiązek pracy do 67. roku życia oznaczał mniej czasu na wnuki, rodzinę czy zdrowie. Wyższy wiek emerytalny dotyczył też rolników" – czytamy.
13. i 14. emerytura dla seniorów
Rząd Morawieckiego chwali się, że nie tylko cofnął "krzywdzącą reformę wieku emerytalnego", ale wprowadził również 13. i 14. emeryturę, a także dodał emeryturę bez podatku i PIT-0 dla pracujących seniorów.
"Od 1 marca 2023 r. minimalna emerytura wyniesie aż 1588,44 zł – to rekordowy wzrost o 77% w porównaniu do 2015 r. To również wzrost świadczenia o co najmniej 250 zł (nie mniej niż 13,8 proc.)" – wylicza KPRM.
Czytaj też:
Morawiecki uderza w Tuska: Obiecuje cokolwiek, byle poprawić sondaże