W środę celebrytka Barbara Kurdej-Szatan zorganizowała na Instagramie live'a, do którego w pewnym momencie dołączyła Anna Mucha. Aktorka opowiedziała o swojej podróży na Kubę. Przyznała, że wycieczka mogła się skończyć bardzo nieprzyjemnie.
– Wróciłam. Ale z przygodami. Jak rozumiesz, że tak powiem, wjeżdżasz na Kubę, to później trudno z niej wyjechać. Było cudownie i będę wrzucała jeszcze mnóstwo tych zdjęć. Hawana jest wspaniała, ale trzeba się liczyć z tym, że jest różnorodna i mogą być problemy z powrotem, jeśli chodzi o powrót do np. Stanów Zjednoczonych – opowiadała Mucha.
Anna Mucha przyznała, że w najbliższym czasie nie będzie mogła pojechać do USA. – Oj, mamy tylko zakaz wjazdu do Stanów, ale to taki drobiazg. Przez następne dwa lata nie wjedziemy, ale nie bądźmy drobiazgowi – ironizowała aktorka.
Choć gwiazda nie podała szczegółów, to prawdopodobnie jej czasowy zakaz wjazdu na terytorium USA jest efektem sankcji, jakie Waszyngton nałożył na Hawanę. Kuba została umieszczona na liście krajów "sponsorujących terroryzm". Oznacza to w praktyce, że turyści wyjeżdżający z wyspy nie mają prawa skorzystania z bezwizowego programu Stanów Zjednoczonych.
Dramat celebrytki. Nie smakowały jej owoce morza za 700 zł
Anna Mucha dość chętnie dzieli się w mediach społecznościowych różnymi historiami ze swojego życia. Pewnego razu wybrała się na obiad do jednej z warszawskich restauracji. Aktorka nie omieszkała zrelacjonować na Instagramie swoich wrażeń.
– Poszliśmy na ostrygi, żeby było tak wiecie, światowo, na bogato. Zapłaciliśmy absurdalnie dużo, absurdalnie drogo w stosunku do jakości. Chodzi o to, że u (tu pada nazwa innej knajpy) jest drogo, ale dostajesz wybitne dania..., natomiast w restauracji (tu pada nazwa lokalu, który zawiódł Muchę) dostaliśmy przystawki i dania główne, z których to przystawek jednej kompletnie nie zjedliśmy, ponieważ była pozbawiona smaku i była żadna, druga była pyszna – te przegrzebki – narzekała gwiazda.
Czytaj też:
Fidel Castro. Ponad 50 lat rządów i Kuba na skraju przepaści