Przydacz o wizycie Bidena i warunku trwałego pokoju

Przydacz o wizycie Bidena i warunku trwałego pokoju

Dodano: 
Marcin Przydacz (PiS)
Marcin Przydacz (PiS) Źródło:PAP / Piotr Nowak
Nie ma zgody na powtórną naiwność Zachodu. Rosja musi tę wojnę po prostu przegrać – mówi szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta Marcin Przydacz.

Biały Dom w Waszyngtonie skontaktował się z Warszawą w sprawie możliwej wizyty Joe Bidena w Polsce. Prezydent Stanów Zjednoczonych miałby przylecieć do naszego kraju w 1. rocznicę inwazji militarnej Rosji na Ukrainę – 24 lutego. – Będę jechał do Polski, ale jeszcze nie wiem kiedy – powiedział amerykański polityk.

Według doniesień, na terytorium RP możliwe jest spotkanie Joe Bidena z Wołodymyrem Zełenskim. – Kontaktujemy się z prezydentem Bidenem często. Na razie nie zostałem zaproszony do Polski – oznajmił ukraiński polityk.

Przydacz o wizycie Bidena

W poniedziałek szef Biura Polityki Międzynarodowej prezydenta został zapytany na antenie Polsat News o aktualne informacje na temat przyjazdu amerykańskiego prezydenta.

– Pan prezydent Joe Biden sam wskazał, że zamierza przyjechać do Polski i przyjedzie do Polski, rozmawiamy o tym z naszymi amerykańskimi partnerami, wypracowując formułę tej wizyty. Natomiast umówiliśmy się, że podamy tę informację wspólnie ze stroną amerykańską w odpowiednim czasie, kiedy ze względów logistycznych i bezpieczeństwa będzie to wskazane. Tak jak mówiłem wielokrotnie, ta wizyta będzie prędzej niż później – powiedział Przydacz.

Przydacz został zapytany, czy w trakcie wizyty może odbyć się trójstronne spotkanie z udziałem prezydenta Ukrainy.

– Spotkanie w Polsce z polskimi władzami, Polakami to jest wystarczający powód do tego, aby do Polski przylecieć. Nie ma tutaj absolutnie konieczności, aby zapraszać jeszcze dodatkowych gości. Natomiast musimy pamiętać, że prezydent Zełenski nie tak dawno był w Waszyngtonie, parę tygodni temu ustalał zapewne ważne z perspektywy swojego państwa interesy – powiedział.

Przydacz: Pokój możliwy, jeśli Rosja przestanie zagrażać

Przydacz przypomniał, że Amerykanie decydują się na dostarczenie Ukrainie pocisków o dalszym zasięgu.

– Podczas tej piątkowej naszej wizyty na prośbę pana prezydenta w Waszyngtonie usłyszeliśmy, że deklarowana jest kolejna transza wsparcia militarnego ze strony amerykańskiej i to są wyrzutnie rakiet o dużo dalszym zasięgu. To jest coś, co Ukraina bardzo potrzebuje, coś o co zabiegała i to dobrze, że dziś Amerykanie decydują się już nie tylko na 50-kilometrowe rakiety, ale 150-kilometrowe, tak aby odrzucili Ukraińcy rosyjski front dalej od siebie – powiedział.

W dalszej części rozmowy Przydacz powiedział, że "wojna może skończyć się trwałym pokojem tylko, jeśli Rosja zostanie pokonana". – To znaczy, że jej potencjał militarny przestanie stanowić zagrożenie dla innych państw – dodał.

Czytaj też:
Rosjanie atakują. Analityk: Przed rozpoczęciem właściwej ofensywy mają trzy cele
Czytaj też:
Biden w Polsce? Soloch: Mamy informację bezpośrednią od samego prezydenta

Źródło: Polsat News / 300 Polityka
Czytaj także