"Zachowujmy czujność". Prezydent: Możliwe prowokacje na granicach

"Zachowujmy czujność". Prezydent: Możliwe prowokacje na granicach

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda w Brukseli
Prezydent Andrzej Duda w Brukseli Źródło: PAP / Jacek Turczyk
"Na prowokacje musimy być przygotowani i musimy zachować czujność. Ich rzeczywiście możemy się spodziewać" – podkreśla prezydent Andrzej Duda.

W rozmowie z tygodnikiem "Gazeta Polska" prezydent Duda odniósł się do trwającej agresji Rosji na Ukrainę. Przywódca zaznaczył, że należy cały czas uważnie obserwować rozwój sytuacji i być czujnym. "Na prowokacje musimy być przygotowani i musimy zachować czujność. Ich rzeczywiście możemy się spodziewać. Ale bardzo ważne jest w takiej sytuacji opanowanie i działanie przemyślane, bez histerii. Posłużę się innym przykładem – sojusznicy są nam wdzięczni za rozsądek i zimną krew wobec tragedii w Przewodowie" – powiedział prezydent.

Zapytany, czy chodzi o prowokacje wymierzone także w Polskę, odpowiedział, że tak. "Dlatego zachowujemy czujność na naszych granicach, gdzie możemy się takich prowokacji spodziewać" – zaapelował Andrzej Duda.

Prezydent: Kwestie ideologiczne nie mają znaczenia

Prezydent skomentował też to, jak zmieniły się jego relacje z prezydentem USA. Nie jest tajemnicą, że obecny obóz władzy w Polsce kibicował, aby przywódcą Stanów Zjednoczonych został Donalda Trump.

"Nie ma dla mnie znaczenia, czy ja się zgadzam, czy nie zgadzam pod względem ideologicznym z amerykańskim prezydentem, czy ja go lubię, czy nie. Nie ma to znaczenia i nie obchodzi moich rodaków. Mam wykonywać robotę, którą mi powierzono, a jest nią realizowanie interesów Polski. A dzisiaj w jej interesie jest to, żebyśmy byli w jak najlepszych relacjach ze Stanami Zjednoczonymi" – podkreślił rozmówca "Gazety Polskiej".

Prezydent Duda stwierdził, że dla USA "ideologiczne sympatie nie mają także dla nich większego znaczenia, w każdym razie dużo większe znaczenie mają dla nich strategiczne interesy Stanów Zjednoczonych". "Dlatego prezydent Stanów Zjednoczonych po raz drugi w ciągu roku staje w sercu Warszawy i mówi: 'Tu jest wolne państwo, tu jest NATO, tu jest siła sojusznicza, tu jest artykuł 5, w którym my gwarantujemy bezpieczeństwo każdej piędzi ziemi NATO, także tej, na której stoję'. I tyle" – dodał.

Czytaj też:
"Łukaszenka drży, bo wie, co się święci"

Źródło: Gazeta Polska
Czytaj także