DoRzeczy.pl: Przed TSUE zapadł wyrok dotyczący Lasów Państwowych. Po skardze Komisji Europejskiej Trybunał uznał, że Polska łamie prawo środowiskowe UE. O co tutaj chodzi? O dobro polskich lasów, czy może o przejęcie kompetencji nad zarządzaniem nimi?
Dr Michał Sopiński: Odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta. Oczywiście, że chodzi o zwiększenie kompetencji unijnych oraz tak naprawdę o zabranie kontroli polskiemu państwu nad gospodarką leśną i przekazanie ich w ręce NGO-sów, finansowych przez różne międzynarodowe źródła.
Czyli nagle w grę tu wchodzą organizacje pozarządowe?
Na to wskazuje orzeczenie TSUE. Mówi nam, że organizacje pozarządowe powinny mieć prawo kwestionowania planów urządzania lasów przed polskimi sądami. Musimy również ustalić tu szeroki kontekst, bowiem chodzi tu de facto, żeby ustalić za pomocą orzecznictwa TSUE zmianę traktatów. Przenosimy tutaj kwestię gospodarki leśnej z kompetencji wyłącznych dla państwa polskiego do kompetencji współdzielonych, czyli kompetencji na które wpływ mają Komisja Europejska oraz Parlament Europejski.
Minister Michał Woś wskazał, że orzeczenie TSUE dotyczy przepisów, które już nie obowiązują.
Tak, co jest już kompletną aberracją. Prawo, na którym oparto postanowienie już nie obowiązuje w Polsce. Przepisy, które wzbudziły wątpliwość ekologów czy może nawet eko-terrorystów zostały zmienione. Obecne prawo, które mamy w Polsce zakłada bardzo szeroki udział organizacji pozarządowych w procesie konsultacyjnym. Wszystkie strony mogą zgłaszać w ciągu 90 dni swoje uwagi. Później też mogą kierować swoje pozwy do sądów, gdzie już takie sprawy się toczą. Gdyby dziś zastosować wyrok TSUE w takiej formie, w jakiej on został wydany, to mogłoby oznaczać swoisty paraliż. Polska nie mogłaby prowadzić własnej polityki leśnej, gdyż wszystkie sprawy byłyby blokowane.
Przez kogo?
Tu należy zadać pytanie, czy to naprawdę organizacje pozarządowe same z siebie, by blokowały polską gospodarkę leśną, czy może obce państwa miałyby na to wpływ? Jeśli miałbym to wszystko podsumować jednym zdaniem, to wydaje mi się, że jest to kolejny krok Komisji Europejskiej, ale poczyniony za pomocą TSUE, dotyczący pełzającej federalizacji Unii Europejskiej i paraliżujący kompetencje Polski.
Czytaj też:
Spór w TK, Polska przegrywa przed TSUE. Rysunkowe podsumowanie tygodnia DoRzeczy.pl!Czytaj też:
Wyrok TSUE ws. Polski. "Grozi paraliżem gospodarki"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.