"Duży niepokój". Scholz o sytuacji w Izraelu

"Duży niepokój". Scholz o sytuacji w Izraelu

Dodano: 
Premier Izraela i kanclerz Niemiec
Premier Izraela i kanclerz Niemiec Źródło:PAP/EPA / Filip Singer
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że z niepokojem obserwuje sytuację w Izraelu. Chodzi o reformę sądownictwa.

Czwartkowa wizyta premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Berlinie przebiegał w cieniu konfliktu o reformę sądownictwa– opisuje Deutsche Welle. W Izraelu od kilku dni trwają duże protesty przeciw zmianom. Przygotowana przez rząd Netanjahu reforma zakłada m.in. zwiększenie kontroli rządu nad procesem wyboru sędziów, a także możliwość uchylania orzeczeń Sądu Najwyższego większością 61 głosów w 120-osobowym jednoizbowym parlamencie Izraela - Knesecie.

Kanclerz Niemiec wyraża niepokój

Podczas wspólnej konferencji polityków, Olafa Scholza zapytano o tę kwestię. – Jako demokratyczni partnerzy, których łączą wartości, oraz bliscy przyjaciele śledzimy tę debatę bardzo uważnie i nie ukrywam, że z dużym zaniepokojeniem – powiedział kanclerz Niemiec.

– Niezawisłość sądownictwa jest wielkim demokratycznym dobrem. W tym się zgadzamy – dodał Scholz, apelując o możliwie szeroki dialog na podstawie propozycji kompromisu przedstawionych przez prezydenta Izraela Izaaka Herzoga. – Jako przyjaciele Izraela mamy nadzieję, że jeszcze nie padło ostatnie słowo w sprawie tej propozycji – mówił w czwartek Scholz, chociaż już w środę wieczorem izraelski rząd odrzucił inicjatywę prezydenta. – Życzylibyśmy sobie, aby nas partner w wartościach Izrael pozostał demokracją liberalną – apelował niemiecki kanclerz; zastrzegając jednocześnie, iż nie jest jego rolą wtrącanie się do wewnętrznej polityki Izraela.

Netanjahu: Jesteśmy i będziemy liberalną demokracją

Z kolei Benjamin Netanjahu zapewniał, że "Izrael jest i pozostanie demokracją liberalną". Winą za eskalację konfliktu o reformę obarczał opozycję w swoim kraju, która według niego odmówiła dialogu na temat kompromisu. Premier Izraela zaznaczył, że celem reformy jest przywrócenie równowagi w trójpodziale władzy. – Izrael ma niezawisłe sądownictwo, ale wielu jest zdania, że jest ono zbyt potężne. Niezawisłość nie oznacza bycia wszechmogącym – powiedział polityk podczas wizyty w Berlinie. – Zarzut, że zrywamy z demokracją jest bezpodstawny. Nie oddalimy się od demokracji ani na centymetr – podkreślił.

Czytaj też:
Prezydent Izraela: Jesteśmy na krawędzi wojny domowej

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także