Dożyliśmy czasów, w których wolno wszystko.
Ot, były komunista Leszek Miller staje się obrońcą demokracji, Lewandowski, gość od wyprzedaży polskiego przemysłu, grzmi w „obronie” gospodarki, a skompromitowani prokuratorzy o wolności. Niejaki Krzysztof Parchimowicz, szef Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia” (wspierającego sędziów w protestach), wyszedł z pomysłem przyznawania wytypowanym przez jego środowisko tytułu „Prokurator wolności”. Miałaby to być kontynuacja idei prokuratora Andrzeja Jacka Kaucza.