Papież dość niespodziewanie przyjął rezygnację, jaką na jego ręce w grudniu złożył bp Bode, jedna z najważniejszych postaci niemieckiej drogi synodalnej.
Biskup ten ma 72 lata i nie przekroczył jeszcze wieku emerytalnego, ale mimo tego nie opublikowano uzasadnienia, które klarowałoby przyczyny tak wczesnego opuszczenia przez hierarchę swojej stolicy.
Ciekawą analizę na ten temat napisał Luke Coppen z portalu The Pillar sugerując, że nie chodzi wcale o podporządkowanie czy też skarcenie bp. Bodego. Według Coppena mamy raczej do czynienia z kolejnym już przypadkiem, w którym papież, a szerzej Stolica Apostolska celowo tworzą rodzaj politycznej „mgły", która ma w określony sposób oddziaływać na opinię katolicką.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.