Sejm opowiedział się w piątek przeciwko senackiej uchwale o odrzuceniu ustawy ws. powołania komisji ds. rosyjskich wpływów. Większością 234 do 219 posłowie PiS odrzucili weto Senatu do ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne. Teraz projekt trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Fala komentarzy
Decyzja Sejmu wywołała falę komentarzy. Politycy opozycji nie kryją, że są oburzeni decyzją PiS. Padają oskarżenia o niszczeniu demokracji i deptaniu praworządności.
– Chciałem zobaczyć twarze tych, którzy po raz kolejny złamali konstytucję, złamali dobre obyczaje i fundamentalne zasady demokracji ze strachu przed utratą władzy, ze strachu przed ludźmi, przed odpowiedzialnością po przegranych wyborach – ocenił lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk.
Sekretarz Generalny PO Marcin Kierwiński stwierdził z kolei, że PiS stara się chwytać "nieetycznych i barbarzyńskich metod", aby przeszkodzić Tuskowi w wygraniu wyborów.
Także politycy Lewicy krytykowali. "PiS i różne Mejzy przepchnęły w Sejmie ustawę powołującą specjalną komisję ds. badania wpływów rosyjskich w polskiej polityce w okresie 2007-2022 …powstanie twór uderzający w podstawowe zasady konstytucji i prawo !" – stwierdziła Małgorzata Prokop.
PiS: Tusk nie pomógł
Politycy PiS nie kryją natomiast zadowolenia z obrotu sytuacji. Członkowie PO podczas głosowania uderzali rękoma w blaty i pokrzykiwali. "Tak zachowywała się opozycja, próbując zagłuszyć wystąpienie posła wnioskodawcy przed głosowaniem nad powołaniem komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP. Czego się tak boją?" – napisał rzecznik PiS Radosław Fogiel.
Podczas głosowania na sali pojawił się Donald Tusk, co wywołało ożywione reakcje polityków opozycji. Posłowie PiS zaczęli natomiast skandować "do Berlina".
twittertwittertwittertwitterCzytaj też:
"Do Berlina". Tusk w Sejmie, krzyki na sali plenarnej