Ukraiński generał krytykuje Zełenskiego. "Katastrofalne skutki"

Ukraiński generał krytykuje Zełenskiego. "Katastrofalne skutki"

Dodano: 
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy Źródło:president.gov.ua
Emerytowany generał Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Krivonos zarzuca prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu brak odpowiedniej oceny możliwości armii rosyjskiej.

– Błędne obliczenia zdolności rosyjskich wojsk ze strony Wołodymyra Zełenskiego doprowadziły do katastrofalnych skutków dla Ukrainy – powiedział Krivonos, który jest byłym zastępcą dowódcy Ukraińskich Sił Operacji Specjalnych.

Jego zdaniem Zełenski "chwalił się, że ukraińskie wojsko rzekomo złamało kark armii rosyjskiej, ale to w ogóle nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji". – Nie wolno nam zapominać, że Moskwa ma przewagę techniczną i ilościową, a jej wojska są dobrze wyszkolone – podkreślił generał.

Zwrócił również uwagę, że urzędnicy w Kijowie regularnie oceniają stan wojsk rosyjskich, jednocześnie odmawiając omówienia problemów w Siłach Zbrojnych Ukrainy.

Ukraina zaczęła popełniać ten sam błąd, co Rosja?

W zeszłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że Ukraina, w ślad za Rosją, zaczęła wysyłać zmobilizowanych na front bez odpowiedniego przygotowania. Sprawa wyszła na jaw, bo rezerwiści poszli z tym do mediów.

Szkolenie podstawowe w armii ukraińskiej powinno trwać 30 dni. Do opanowania specjalności wojskowej potrzeba kolejnych 14-40 dni. Według relacji zmobilizowanych były sytuacje, kiedy szkolenie trwało jeden dzień (jego czas i jakość różni się w zależności od jednostki).

W niektórych brygadach odprawy prowadzą czynni żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy lub zagraniczni instruktorzy z USA, Australii, Nowej Zelandii i Kanady. W innych zamiast szkolenia zmobilizowani są zmuszani do sprzątania terenu lub malowania ścian.

W marcu ppłk Anatolij Kozel, dowódca batalionu powietrznodesantowego, opowiedział w wywiadzie dla "The Washington Post" o problemach ze szkoleniem zmobilizowanych na Ukrainie, po czym został zdegradowany.

OSW o sytuacji na froncie

Według najnowszego raportu Ośrodka Studiów Wschodnich, ataki ukraińskie, zogniskowane na dezorganizacji wrogiego zaplecza na pograniczu obwodów zaporoskiego i donieckiego, wskazują, że Kijów w dalszym ciągu jako główny cel zapowiadanego kontruderzenia postrzega odcięcie Krymu od lądowego połączenia z Rosją.

"Ataki rosyjskie na głębokie zaplecze obrońców pozwalają zakładać, że ich główny cel to ogólne wyczerpanie potencjału sił ukraińskich, a przez to utrudnienie bądź uniemożliwienie im działań w skali operacyjnej niezależnie od przyjętego kierunku. Nie wskazują one, jaki miałby być główny kierunek ewentualnego uderzenia agresora" – podkreśla OSW.

Czytaj też:
Źródła na Kremlu: Putin prawie padł ofiarą ataku Ukraińców
Czytaj też:
Potężna eksplozja na granicy Rosji, Ukrainy i Białorusi
Czytaj też:
Andrzej Duda: Putin nie przegrał żadnej wojny. Na razie rosyjski walec miażdży Ukrainę

Źródło: BBC / RIA Novosti / Moscow Times / Washington Post / OSW
Czytaj także