Na antenie Polskiego Radia 24 europoseł ostrzegał przed zakusami UE dot. ingerencji w demokratyczne wybory Polaków. – Ingerencja w proces wyborczy w Polsce ma miejsce od dawna, musimy mieć wszyscy świadomość tego, że UE ze względu głównie na Niemcy i Francję pracuje nad zmianą traktatów, to się obecnie dzieje, są głosowane poprawki, które mają odebrać uprawnienia suwerennym państwom narodowym, w tym Polsce. Potrzebują Tuska jako premiera, żeby podpisał im ten traktat, a politycy PO głosują w Parlamencie Europejskim za zmianą traktatu. O tym też będą te wybory: czy Polska będzie suwerennym państwem i nie ma w tym przesady – wskazał Patryk Jaki.
Zdaniem polityka Suwerennej Polski, PO nie ma nic wspólnego z obywatelskością, którą ma w nazwie. – PO sama często mówi o tym, że jest opozycją demokratyczną, nie ma nic wspólnego od dawna ani z obywatelskością ani z demokracją, ponieważ przypomnijmy, że jak rządzili, to są słowa samego Donalda Tuska, który np. podwyższając wiek emerytalny mówił, że ma świadomość, że większość ludzi jest przeciwko temu, ale i tak to zrobi. To sens jego słów – przekonuje były wiceminister sprawiedliwości.
Jaki: Dla Tuska suwerenem są Niemcy i UE
– Po drugie, trzeba pamiętać, że demokracja polega na tym, że godzimy się z werdyktem wyborczym, nawet jeżeli on nam się nie podoba. W momencie kiedy PO przegrała wybory w 2015 roku, to przecież jeden z jej polityków został tam nagrany czy z tajnego spotkania był przeciek do jednego z tygodników mówiący o tym, że teraz musimy odwołać się do zagranicy. To znaczy dla nas suwerenem nie jest decyzja Polaków, tylko są Niemcy czy UE – stwierdził Jaki.
Gość PR24 dodał, że "to nie ma nic wspólnego z demokracją i to, co mówi Donald Tusk, nie jest żadnym zdziwieniem".
Czytaj też:
Wołoszański: KO może zmienić Polskę. PiS zaprowadziło kraj nad przepaść