Bielan o Szmyhalu: Nie życzymy sobie tego rodzaju uwag

Bielan o Szmyhalu: Nie życzymy sobie tego rodzaju uwag

Dodano: 
Denys Szmyhal, premier Ukrainy
Denys Szmyhal, premier Ukrainy Źródło: Wikimedia Commons
To głupia wypowiedź. Nie życzymy sobie tego rodzaju uwag ze strony polityków kraju, który tyle nam zawdzięcza – mówił Adam Bielan o słowach Denisa Szmyhala.

Premier Ukrainy zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym przestrzega Polskę przed wprowadzeniem embarga na ukraińskie zboże. Szef ukraińskiego rządu podkreślił, że Kijów nie ma zamiaru szkodzić polskim rolnikom i bardzo docenia wsparcie Polaków i polskich rodzin.

"Jednak w przypadku naruszenia prawa handlowego w interesie populizmu politycznego przed wyborami Ukraina będzie zmuszona zwrócić się do arbitrażu WTO w celu uzyskania odszkodowania za naruszenie norm GATT" – dodał premier Ukrainy.

Bielan: Głupia wypowiedź

Do słów ukraińskiego premiera odniósł się europoseł Adam Bielan. – To głupia wypowiedź. Nie życzymy sobie tego rodzaju uwag ze strony polityków kraju, który nam tyle zawdzięcza, natomiast musimy wiedzieć, że jeżeli pan Szmyhal mówi o populizmie, musimy zdawać sobie sprawę, jakie mechanizmy rządzą wciąż niestety ukraińską polityką. Ukraińskie rolnictwo to jest rolnictwo skrajnie zoligarchizowane, które jest opanowane przez kilku, kilkunastu bardzo bogatych Ukrainców oraz wielkie koncerny międzynarodowe i te podmioty mają olbrzymi wpływ na ukraińską politykę – stwierdził Adam Bielan w „Salonie politycznym Trójki”.

Polityk dodaje, że "wiele znaków na niebie i ziemi tu, w Strasbourgu" wskazuje na to, że to embargo zostanie przedłużone. – Komisja doskonale zdaje sobie sprawę, że przy tak twardym stanowisku polskiego rządu, który zaprezentował publicznie, choćby w orędziu, premier Morawiecki, nawet jeżeli to embargo nie będzie przedłużone, Polska i tak utrzyma swoje własne embargo, swój własny zakaz, więc sądzę, że KE będzie chciał uniknąć wrażenia, że UE jest w tej sprawie podzielona – mówił Bielan.

Spór o ukraińskie zboże

Unijne regulacje w tej sprawie wygasają 15 września. Premier Mateusz Morawiecki jednoznacznie zapowiedział, że jeśli Komisja Europejska nie przedłuży zakazu, Warszawa sama wprowadzi odpowiednie regulacje.

Ukraina nie zgadza się ze stanowiskiem Polski i grozi konsekwencjami. Jak napisał Szmyhal w swoim poście, Ukraina pomimo wojny i blokady portów przez Rosję wywiązuje się ze swoich zobowiązań zarówno wynikających z Układu Stowarzyszeniowego z UE, jak i prawa WTO.

Czytaj też:
Kiedy decyzja UE ws. zboża z Ukrainy? Von der Leyen odpowiada
Czytaj też:
Polska zablokuje akcesję Ukrainy do UE? Telus: Możemy to zrobić

Źródło: Polskie Radio Program 3 / 300polityka.pl
Czytaj także