W 2023 roku w mediach co jakiś czas pojawiały się spekulacje jakoby to Rafał Trzaskowski miałby objąć tekę premiera gdyby po wyborach rząd tworzyły formacje opozycyjne. Takie pogłoski pojawiły się również ostatnio.
Poproszony o odniesienie się do nich Donald Tusk nie chciał na ten temat rozmawiać. – Rafał Trzaskowski jest naszym wielkim atutem. Jesteśmy jak jedna pięść. Jesteśmy przygotowani na wszelkie możliwe warianty. Ale o tym, jak będzie wyglądało rządzenie w Polsce, powiemy dzień po wyborach (...) Mamy swoją strategię i proszę mi pozwolić tę strategię kreować tak, żebyśmy wygrali wybory – stwierdził Tusk podczas wywiadu dla Polsat News.
Wcześniej sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński wskazał, że premierem powinien zostać lider największego ugrupowania politycznego. – Donald Tusk bierze na siebie impet kampanii wyborczej, on jest jej twarzą, on buduje gigantyczną popularność wśród zwolenników opozycji, ale też jest najbardziej atakowanym politykiem – wyjaśnił.
Trzaskowski o politycznej przyszłości
W niedzielę "Newsweek" opublikował wywiad z prezydentem Warszawy. Trzaskowski powiedział w nim, że nie było rozmów na temat wystawienia go jako kandydata Koalicji Obywatelskiej na stanowisko premiera.
Co ciekawe, wskazał też, że planuje ubiegać się o reelekcję w wyborach na prezydenta Warszawy w 2025 roku.
– Gdybym miał być premierem, to powinienem kandydować do Sejmu, a nie kandyduję (...) Donald Tusk wrócił po to, żeby wygrać z PiS, a nie dla ambicji czy stanowisk. To jednak naturalne, że szef największej partii opozycyjnej jest kandydatem na premiera albo przynajmniej ma głos decydujący w sprawie tego, kto premierem zostanie. Ale najpierw trzeba wygrać wybory, to jest najważniejsze – stwierdził Trzaskowski.
Czytaj też:
Trzaskowski: Kaczyński jest kompletnie odklejony od rzeczywistościCzytaj też:
Tusk zapytany o "uchodźców klimatycznych", których "nie powstrzymają żadne mury"