Tusk zapytany o "uchodźców klimatycznych", których "nie powstrzymają żadne mury"

Tusk zapytany o "uchodźców klimatycznych", których "nie powstrzymają żadne mury"

Dodano: 
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Źródło:PAP / Przemysław Piątkowski
Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Mińsku Mazowieckim mówił m.in. o swoim sporze z kanclerz Merkel. Został też zapytany, czy wpuści "uchodźców klimatycznych".

W niedzielę Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Mińsku Mazowieckim. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej mówił między innymi o polityce państwa w zakresie imigracji. Jego zdaniem w wykonaniu PiS dziedzina ta wygląda źle, podczas gdy jego rząd prowadziłby ją prawidłowo.

Pytanie o "uchodźców klimatycznych"

Zagadnienia masowej migracji dotyczyło jedno z pytań od publiczności, na które zwróciły uwagę media. Otóż jeden z uczestników spotkania, który przedstawił się jako Polak tunezyjskiego pochodzenia i członek organizacji "Inicjatywa Wschód", zapytał Tuska, jak zapatruje się na politykę migracyjną, nie tylko względem Ukraińców, ale także migrantów z Globalnego Południa.

Jak zagroził, 200 milionów "uchodźców klimatycznych" będzie podążać do Europy do 2050 roku. – Nie powstrzymają ich żadne mury i żadne granice – straszył. – Moi rodacy z mojej drugiej ojczyzny giną teraz na Morzu Śródziemnym, a politycy ze wszystkich opcji tak naprawdę mówią o nas, że jesteśmy terrorystami i że zagrażamy bezpieczeństwu Polski. Naprawdę tak pan o nas sądzi? Chciałbym usłyszeć, jaki jest wasz pomysł, żeby zająć się polityką migracyjną? – powiedział.

Pytający wypowiedział też kuriozalne słowa o "torturowaniu" "osób uchodźczych" w ośrodku dla cudzoziemców w Przemyślu.

Tusk: Rozczaruję pana

Udzielając odpowiedzi lider Platformy temat w kontekście trwającej walki stronnictw o głosy wyborców. Podzielił polityków na grupę o "rasistowskich fobiach" i grupę od tychże "fobii" wolną, do której zaliczył siebie.

– Jest pan Polakiem z korzeniami tunezyjskimi, to na pewno pan ze szczególną wrażliwością potrafi odróżnić polityków, którzy mają rasistowskie fobie albo ksenofobię wobec obcych. I mam przynajmniej taką nadzieję, że nawet przez chwilę pan nie pomyśli o mnie jako o człowieku, który ma tego typu poglądy – tłumaczył się.

Przechodząc do meritum zaznaczył, że musi zawieźć oczekiwania pytającego. – Natomiast rozczaruję pana, bo mam bardzo twarde, jednoznaczne poglądy na bezpieczeństwo państwa, granicy i terytorium – oznajmił. Stwierdził, że "nie ma to nic wspólnego z rasizmem, stosunkiem do innych kultur, czy innych narodowości".

– Ja się tym zajmuję zawodowo, profesjonalnie od wielu, wielu lat. Jako szef Rady Europejskiej, myślę, że 80 procent mojego czasu wówczas poświęcałem problemowi legalnej i nielegalnej migracji – powiedział Tusk. Kontynuował, że w 2016 roku otrzymał informację od organizacji międzynarodowych, że 60 milionów ludzi ma zamiar przedostać się do Europy, głównie z kierunków afrykańskich i azjatyckich.

– Problem polega na tym, że polityka migracyjna ma i powinna mieć dwa wymiary. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla brutalności, tortur, czy nieludzkiego traktowania kogokolwiek. To jest w ogóle niedopuszczalne. W jakimś sensie to, co robi rząd PiS-u w Polsce jest bardzo jaskrawą ilustracją tego, jak nie należy prowadzić polityki migracyjnej – powiedział.

Tusk: Powiedziałem Merkel, że jest ich za dużo

W dalszej części wypowiedzi były premier wrócił do wydarzeń z przeszłości, kiedy Berlin forsował politykę określaną niekiedy jako "herzlich willkommen", polegającą na masowym przyjmowaniu do Europy imigrantów.

– Pamiętam mój spór, o zgrozo, z Angelą Merkel na Radzie Europejskiej, kiedy ona powiedziała publicznie, że nie możemy zatrzymać ludzi, którzy przekraczają granice Europy, bo jest ich za dużo. A ja powiedziałam coś – panu się to nie spodoba – a ja to powtórzę, bo jestem o tym głęboko przekonany. Powiedziałem, że musimy ich zatrzymać na naszej granicy właśnie dlatego, bo jest ich za dużo – mówił Tusk.

Przywołał także "dowcip", który usłyszał w tamtym okresie od premiera Australii. – Powiedział mi dowcip, jaki krążył wówczas po świecie: wszystko ma swoje granice oprócz Unii Europejskiej. I to był złośliwy dowcip – powiedział szef PO.

Tusk: Przejmuję hasło PiS

Podczas przemówienia Tusk ogłosił również, że "przejmuje" hasło wyborcze PiS. Były premier odniósł się przy tym do sondażu dla dziennika "Rzeczpospolita", z którego wynika, że 25,4 proc. respondentów uważa, że Polska byłaby najbezpieczniejsza pod rządami PO (PiS zajęło drugie miejsce z wynikiem 23,9 proc.). – Uroczyście ogłaszam, że przejmuję hasło PiS "Bezpieczna Przyszłość Polaków” – oświadczył lider Platformy Obywatelskiej.

Czytaj też:
Prezes PiS: Tusk bezczelnie przejął nasze hasło wyborcze
Czytaj też:
Papież wzywa do integracji "migrantek i migrantów" "bez rozróżniania lub wykluczania"

Źródło: Janusz Jaskółka, YouTube/ X / PAP / TVN 24
Czytaj także