Skiba wyznał, że z radością oczekuje, aż Jarosław Kaczyński umrze.
Wpuść chama do biura, to i atrament wypije. Nie pamiętając o tej starej mądrości, ktoś kiedyś uznał osobnika Skibę za artystę. Zapewne dlatego, że ten wymachiwał kartą antykomunistyczną, na której – wężykiem, Jasiu, wężykiem – wyliczył wszystkie swoje wygłupy z czasów Pomarańczowej Alternatywy. W 2013 r. został za nie odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności. Przy czym do końca nie wiadomo, czy jedynie za to, bo niewykluczone, że i zupełnie za co innego, a mianowicie za pokazanie dupy Jerzemu Buzkowi, w roku 1999, gdy miało to miejsce, bynajmniej nie postępowemu europosłowi, ale – traf chciał – premierowi polskiego rządu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.