Ziemkiewicz: Hołownia został sprowadzony do roli pacynki PO

Ziemkiewicz: Hołownia został sprowadzony do roli pacynki PO

Dodano: 
Dziennikarz, publicysta i pisarz Rafał Ziemkiewicz
Dziennikarz, publicysta i pisarz Rafał Ziemkiewicz Źródło: PAP / Albert Zawada
– Szymon Hołownia został sprowadzony do roli pacynki PO. Nie wiem tylko, czy jest tego świadomy – ocenia publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.

W poniedziałek 13 listopada odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu po wyborach parlamentarnych. Posłowie wybrali na stanowisko marszałka Szymona Hołownię (Polska 2050, Trzecia Droga). Co ciekawe, relacje na żywo z posiedzeń Sejmu budzą ogromne zainteresowanie wśród internautów. Nagranie z pierwszego posiedzenia zyskało wręcz status hitu na YouTube, zbierając ponad ponad 900 tys. wyświetleń i wskakując na topowe miejsce na karcie "Na czasie" na platformie. Zainteresowanie obradami Sejmu nie słabnie od poprzedniego tygodnia. Wtorkowe obrady śledziło na żywo momentami ponad 65 tys. osób, a odbywały się one w środku dnia i nie uwzględniały żadnych ważnych głosowań.

Kanał youtubowy Sejmu ma obecnie ponad 130 tys. subskrybentów. Zgodnie z zasadami społeczności, platforma może przyznać twórcy popularnego kanału tzw. srebrny przycisk. O popularność obrad Sejmu wśród internautów, a także o to, czy przyjąłby taki "srebrny przycisk", pytany był podczas wczorajszej konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

– Ja już byłem w programie ze złotym przyciskiem, więc... Zobaczymy, co w tej kwestii się wydarzy. (...) Cieszę się z tych 100 tys. subskrybentów. Ludzie naprawdę interesują się tym, co się dzieje po wyborach – powiedział marszałek Sejmu, zaznaczając, że to właśnie jest dla niego złoty, a nawet brylantowy przycisk. Szymon Hołownia przestrzegł też fanów obrad sejmowych na YouTube, żeby na wtorkowe posiedzenie "zaopatrzyli się w popcorn", ponieważ może ono potrwać nawet do północy i wiele może się wydarzyć.

Hołownia marszałkiem Sejmu. Ziemkiewicz: Jest sobą zachwycony

Do prowadzenia obrad Sejmu przez Szymona Hołownię odniósł się na antenie Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz. Publicysta "Do Rzeczy" ocenił, że nowy marszałek Sejmu chyba nie do końca rozumie powiedzenie z popcornem". – Generalnie chodzi o coś głupiego. Trzeba uważać ze stosowaniem frazeologizmów. Zapewne marszałek Sejmu chciał powiedzieć, że będzie ciekawie. Jest za co krytykować Hołownię, niż za to – dodał.

Ziemkiewicz skomentował też rekordowe zainteresowanie obradami Sejmu. – To samo w sobie jest ciekawostką, że ludzie śledzą obrady Sejmu. To dobrze, niech patrzą. Będzie niestety dział się magiel. Nie spodziewam się tam niczego dobrego i ważnego. Już po pierwszych dniach, wycięciu PiS z prezydiów Sejmu i Senatu oraz komisji sejmowych widać, co będzie się działo – wskazywał.

– Będzie nieustanna wojna. Szymon Hołownia nie potrafi się w tym jednak odnaleźć, bo jest sobą zachwycony. Został sprowadzony do roli pacynki PO. Nie wiem, czy jest tego świadomy. Pamiętam już o kilku osobach, które szybowały i nie obserwowały, co działo się za ich plecami. Żeby osiągnąć sukces, trzeba mieć jakąś rolą do zagrania. Ludzie patrzą na niego jak "nową jakość", ale na razie ona się ogranicza do gestykulacji i artykulacji. Czym się różni PO od Polski 2050? Tym, czym Życie Warszawy od Trybuny Ludu. Treść taka sama, tylko forma inna – mówił Rafał Ziemkiewicz w TV Republika.

Czytaj też:
Hołownia spotkał się z Banasiem. "Przywrócenie właściwych standardów"
Czytaj też:
"Tu nie ma co szukać trzeciej drogi". Morawiecki apeluje do Hołowni

Źródło: DoRzeczy.pl / TV Republika
Czytaj także