Wałęsa został zapytany o exposé Morawieckiego. "Daj pan spokój"

Wałęsa został zapytany o exposé Morawieckiego. "Daj pan spokój"

Dodano: 
Lech Wałęsa, były prezydent
Lech Wałęsa, były prezydent Źródło:PAP / Piotr Polak
Daj pan spokój. Niech pan mnie zwolni z odpowiedzi na to pytanie – mówił były prezydent Lech Wałęsa, pytany o ocenę exposé premiera.

W poniedziałek Sejm rozpoczął obrady od exposé premiera Mateusza Morawieckiego. Wcześniej marszałek Szymon Hołownia powitał m.in. prezydenta Andrzeja Dudę oraz byłego prezydenta Lecha Wałęsę.

Po przywitaniu Wałęsy wielu posłów wstało. Rozległy się oklaski i okrzyki: "Lech Wałęsa! Lech Wałęsa!".

W zeszłym tygodniu były prezydent przebywał w szpitalu w związku z zakażeniem koronawirusem. – Wróciłem ze szpitala prosto. Nawet się nie przebrałem. Jak widzę, że Polska wraca na drogę wolności, to się czuję dobrze, a tak ogólnie, to trochę gorzej – powiedział Lech Wałęsa podczas spotkania z dziennikarzami.

Były prezydent został zapytany przez reportera portalu Onet.pl o ocenę exposé premiera Mateusza Morawieckiego. – Daj pan spokój. Niech pan mnie zwolni z odpowiedzi na to pytanie. Szkoda słów – stwierdził.

Exposé Morawieckiego

– Polska to wielka siła duchowa i to nie my ją wybieramy, tylko ona wybiera nas – powiedział w swoim exposé premier Mateusz Morawiecki, dodając, że staje przed izbą z dumą i poczuciem odpowiedzialności. Polityk zaznaczył, że podjął próbę stworzenia rządu, bo to Prawo i Sprawiedliwość zajęło pierwsze miejsce w wyborach parlamentarnych 15 października.

– Walka o Polskę to pewnego rodzaju sztafeta. Od nas na tej sali zależy, jaką Polskę przekażemy w opiekę naszym dzieciom i naszym wnukom, bo Polska to wielka rzecz, największa – mówił premier.

Po exposé Morawieckiego głos w imieniu klubu parlamentarnego PiS zabrał prezes Jarosław Kaczyński. – To wystąpienie można określić jako apel do całej klasy politycznej, by próbowała znaleźć drogę do bezpiecznej i dobrze rozwijającej się Polski w nowych okolicznościach, w realiach dzisiejszego świata – oznajmił.

Przypomnijmy, że jeżeli premier Mateusz Morawiecki nie uzyska wymaganej bezwzględnej większości głosów, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów. Sejm wybiera premiera i członków rządu większością bezwzględną w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Czytaj też:
Krzywonos protestuje podczas exposé Morawieckiego. "Obrócona plecami. Ostentacyjnie"
Czytaj też:
Suski wszedł na mównicę przed Morawieckim. "Zgłaszam wniosek formalny"

Źródło: Onet.pl
Czytaj także