Według doniesień prasowych politycy PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński, mają namawiać prezydenta Andrzeja Dudę, aby odesłał ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego. TK miałby uznać budżet za niekonstytucyjny, a to może być argument nawet do rozwiązania parlamentu i ogłoszenia nowych wyborów.
Tusk o rozwiązaniu parlamentu: Wydaje mi się to zupełnie nieprawdopodobne
Tusk pytany o te spekulacje podczas konferencji prasowej w środę, odpowiedział: – Wydaje mi się to zupełnie nieprawdopodobne z jednego, oczywistego względu. Akurat obóz polityczny pana prezydenta Dudy to są dzisiaj ostatni ludzie, którym powinno zależeć na szybszych wyborach.
– Nie jestem naiwnym optymistą i zawsze ostrożnie staram się prognozować i oceniać nastroje, ale gdyby tak się miało zdarzyć, że pan prezydent na polecenie Kaczyńskiego dokonuje takich łamańców prawnych po to, żeby rozwiązać parlament i doprowadzić do wyborów, to myślę, że pożałowaliby tego w sposób dużo bardziej dotkliwy niż 15 października – ocenił premier.
– Nie sądzę, żeby takie scenariusze rysowały się jakoś w głowie pana prezydenta. Wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne, w związku z tym staram się tym nie zajmować. Jeśli mówimy o odesłaniu ustawy okołobudżetowej do TK, to będzie utrudnienie dla ludzi – dodał Tusk.
Budżet do TK? "Odradzałbym panu prezydentowi. Ludzie będą źli"
Argumentował, że "każda tego typu decyzja będzie ze stratą dla tych, którzy czekają na niektóre decyzje, wynikające z tej ustawy lub w ogóle z ustawy budżetowej".
– Odradzałbym panu prezydentowi, ludzie będą źli, ci, którzy czekają po prostu na pieniądze, wynikające z obu ustaw. Przestrzegałbym przed takim graniem ludziom na emocjach i na nerwach, bo tak się nie robi – powiedział szef rządu.
Dodał, że rządowy projekt budżetu jest "szerszy". – Przeprowadzimy go tak czy inaczej. I pan prezydent nie będzie musiał mieć już żadnych wątpliwości, ponieważ propozycje, jakie zawarł w swoim projekcie zostaną wchłonięte, skonsumowane przez projekt rządowy – stwierdził Tusk.
Czytaj też:
Koalicja chce obejść weto prezydenta. "Rząd ma sposoby"