W transmitowanym w telewizji wystąpieniu Nasrallah zapowiedział, że jeśli Izrael rozpocznie wojnę z Libanem, to Hezbollah będzie walczył "bez reguł ani ograniczeń".
Nasrallah grozi Izraelowi
Przywódca libańskiej szyickiej organizacji przemówił w związku z zamachem na jednego z liderów Hamasu. Saleh al-Arouri, zginął we wtorek na przedmieściach Bejrutu, stolicy Libanu.
Tel Awiw nie potwierdził, że to Izrael zlikwidował terrorystę, jednak w regionie panuje przekonanie, że to tam zapadła decyzja o eliminacji.
Nasrallah przekonywał, że bojownicy Hezbollahu pozostają w gotowości i jeżeli zajdzie taka potrzeba, będą prowadzić "wojnę totalną" przeciwko Izraelowi. "Jeżeli ktoś myśli o wojnie z nami – pożałuje" – ostrzegł. Nasrallah wyraził zarazem opinię, że w konsekwencji ostatnich wydarzeń na Bliskim Wschodzie Izrael osłabł, a Stany Zjednoczone zostały obnażone jako "największy gwałciciel prawa międzynarodowego".
Libański Hezbollah
Nasrallah rzadko publicznie zabiera głos. Pierwsze przemówienie od rozpoczęcia wojny Izraela z Hamasem wygłosił na początku listopada.
Lider libańskiego Hezbollahu powiedział wówczas, że obecna wojna jest decydująca, a o jej wybuch wojny oskarżył USA. Mówił m.in., że Hamas wybrał dobry moment do ataku i ostrzegał Izrael przed uderzeniem na Liban. Twierdził jednocześnie, że atak 7 października był inicjatywą wyłącznie Palestyńską, choć Iran wspiera i będzie wspierał ruchy oporu w Palestynie i Libanie.
Nasrallah wskazał dwa cele. Pierwszy to zakończenie konfliktu w Strefie Gazy, a drugi wygrana Hamasu.
Czytaj też:
Netanjahu: Jeśli to zrobią, Izrael odpowie kontratakiem na niewyobrażalną skalęCzytaj też:
Wymiana ognia pomiędzy Syrią a Izraelem