DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia skandal, który wywołał marszałek Sejmu Szymon Hołownia słowami o prośbach związanych z obsadą sędziowską i izbą rozstrzygającą sprawę posłów Kamińskiego i Wąsika?
Radosław Fogiel: Pan marszałek zdecydowanie się zagalopował. Chyba coś mu się pomyliło. Jest czymś niedopuszczalnym, że marszałek próbuje sobie wybrać konkretną izbę SN, zamiast złożyć pismo do biura podawczego, czy skierować je do I Prezesa Sądu Najwyższego. Marszałek jest tylko pośrednikiem pomiędzy Sądem Najwyższym a składającym odwołanie. Nie decyduje, gdzie to odwołanie ma trafić. Dodatkowo mamy nowatorską formułę, w której dyrektor gabinetu marszałka wręcza pismo konkretnemu sędziemu SN. To naprawdę się nie mieści w żadnych standardach. Marszałek zdecydowanie wykroczył poza swoje kompetencje. Do tego, jak słyszymy, Szymon Hołownia wyrażał oczekiwania wobec składu sędziowskiego – nieopatrznie przyznał się do tego na konferencji prasowej. Mamy do czynienia z kompromitacją.
Co ciekawe, ta sama izba orzekająca w sprawie posłów PiS, orzekała na korzyść partii Hołowni przy temacie finansowania kampanii, które odrzuciło PKW.
To jest interesujące, ponieważ wówczas panu marszałkowi skład i izba nie przeszkadzały. Co więcej, za kilka dni ta sama izba będzie orzekać o ważności wyborów parlamentarnych, czyli również o mandacie Szymona Hołowni i pośrednio o tym, czy może on być marszałkiem Sejmu. Czy będzie tę decyzję kwestionował? Widać, że jest to podejście wyłącznie w oparciu o aktualny interes własnej grupy politycznej. Nie ma to nic wspólnego z praworządnością, o której tyle z ust dzisiejszej większości słyszeliśmy, a która okazała się być tylko pustym hasłem i ozdobnikiem. Działają zgodnie ze słowami Donalda Tuska. Chcą stosować prawo tak, jak oni je rozumieją, a powinni stosować tak, jak ono obowiązuje.
Czy PiS będzie oczekiwało dopuszczenie do głosowań w Sejmie posłów Kamińskiego i Wąsika?
Zacznijmy od tego, że nie powinno być w tej sprawie procesu, gdyż obaj panowie zostali ułaskawieni przez prezydenta. To jest prerogatywa prezydenta niepodlegająca weryfikacji. Temat jest zamknięty. Cały ten proces i skazanie są nieskuteczne i bezprawne, dlatego nie ma powodów, żeby posłowie tracili mandat. Sąd Najwyższy wypowiedział się w tej sprawie i uchylił decyzję marszałka Sejmu. Oczekujemy, że ministrowie Wąsik i Kamiński będą dopuszczeni do głosowań, bowiem wolą wyborców pełnią mandaty poselskie.
Czytaj też:
Duda zwołuje spotkanie w Pałacu Prezydenckim. Chodzi o TVPCzytaj też:
Jaki: Nikt wcześniej nie łamał prawa tak, jak ekipa Tuska
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.