Mobilizacja na Ukrainie. Zełenski: Nie mówię tego po to, by mnie lubili

Mobilizacja na Ukrainie. Zełenski: Nie mówię tego po to, by mnie lubili

Dodano: 
Siły Zbrojne Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne
Siły Zbrojne Ukrainy, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikimedia Commons
Prezydent Wołodymyr Zełenski stwierdził, że na razie nie widzi konieczności mobilizacji przez Sztab Generalny 500 tys. Ukraińców.

– Osobiście nie widzę sensu mobilizowania w tej chwili pół miliona ludzi. Nie mówię tego tylko po to, żeby ludzie mnie polubili. To coś więcej niż tylko życie; życie jest najwyższym priorytetem. Drugi punkt dotyczy odpowiednich działań i operacji – mówił prezydent Zełenski w brytyjskiej stacji Channel 4 News.

– Nie widziałem wystarczających dowodów, aby stwierdzić, że należy zmobilizować pół miliona osób – wskazał. – Trzecia kwestia jest taka, że wymagałoby to więcej pieniędzy. Całe to finansowanie armii nie pochodzi przecież od naszych partnerów i chcę, żeby wszyscy to zrozumieli – kontynuował prezydent.

Zełenski wyjaśnił, że wszystkie pensje i szkolenia wojskowe pokrywane są z ukraińskiego budżetu, który w tej chwili jest w trudnej sytuacji.

Prezydent uważa jednak, że konieczna jest mobilizacja, aby zastąpić żołnierzy, którzy obecnie przebywają na froncie. – Ukraińscy wojskowi zaproponowali na posiedzeniu Sztabu Naczelnego Wodza, aby zmobilizować dodatkowe 450–500 tys. ludzi, ale kwestia ta jest nadal analizowana – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.

Gen. Załużny: Nie mam odwagi składać deklaracji

W grudniu do kwestii zmobilizowania nowych żołnierzy odniósł się gen. Wałerij Załużny, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy. – Jako naczelny wódz nigdy nie operowałbym taką liczbą. Jesteśmy świadomi deklarowanych rozmiarów mobilizacji w Rosji, my deklarujemy swoje. I wierzcie mi, Rosja zmieni swoje liczby. Nie odważyłbym się w ogóle omawiać takich liczb – powiedział odnosząc się do pomysłu wcielenia do armii 500 tys. Ukraińców.

Przy okazji generał pochwalił pomoc, jaka płynie z krajów NATO. – Nie zawiodłem się poziomem dostaw broni dla nas (…) był niekompletny, ale przynajmniej pozwolił nam prowadzić działania bojowe – podkreślił.

Czytaj też:
Gorzkie słowa o Ukrainie. "Będzie musiała oddać część terytorium"

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska
Źródło: Channel 4 News/Defence24
Czytaj także