Według Onetu jednym z orędowników odłożenia tej sprawy co najmniej do kolejnego posiedzenia Sejmu był marszałek Szymon Hołownia. Polityk sygnalizował to podczas wczorajszej rozmowy z dziennikarzami.
– Nie ma zgody co do tego, czy iść w tej sprawie ścieżką stricte prawną, czy dodawać do tych uchwał jeszcze elementy publicystyki politycznej – powiedział portalowi przedstawiciel PSL.
Również z kręgu premiera Donalda Tuska zaczynają dobiegać głosy, że sejmowe uchwały i tak byłyby nieskuteczne. Swoje uwagi ma także Lewica, która, choć popiera uchwały, nie chciała się zgodzić na to, by elementem "trybunalskiego" pakietu był również projekt zmiany w konstytucji.
Cel przeforsowania tych uchwał tłumaczy w rozmowie z Onetem jeden z ministrów. – Po pierwsze musimy formalnie przekazać stanowisko Sejmu wobec obecnego TK. My nie uznajemy go za legalne ciało i to musi zostać odzwierciedlone w uchwałach. Po drugie wysyłamy sygnały do Brukseli, która wciąż nie wypłaciła nam pieniędzy z KPO – powiedział.
Czy koalicja Tuska odbije Trybunał Konstytucyjny? "Możliwe dwa scenariusze"
O tym, że koalicja rządząca może wkrótce zacząć odbijanie Trybunału Konstytucyjnego napisał w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna". Według rządowych źródeł "DGP" ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły i nadal brane są pod uwagę dwa scenariusze.
"Pierwszy, by przejmowanie Trybunału Konstytucyjnego rozpocząć już na tegotygodniowym posiedzeniu Sejmu. Drugi, by połączyć je z większym pakietem zmian na kolejnym posiedzeniu, czyli po 20 lutego. Decyzje zapadną na początku tygodnia" – czytamy w artykule.
– Rozmawiamy, co zrobić, by było jak najlepiej i nie narazić się na jakieś zarzuty z księżyca, a jednocześnie, by każdy z czterech sygnatariuszy porozumienia miał pełną motywację, by bronić tej inicjatywy – powiedział gazecie niewymieniony z nazwiska polityk koalicji.
Sejm przyjmie uchwałę wymierzoną w pięciu sędziów?
Pierwszy scenariusz zakłada przyjęcie przez Sejm uchwały uznającej wybór pięciu sędziów TK za nieważny. Chodzi o trójkę tzw. sędziów dublerów (Mariusza Muszyńskiego, Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka) oraz Krystynę Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza. W ich przypadku podstawą ma być zarzut stronniczości oraz teza, że w momencie powołania do TK nie spełniali oni kryterium wieku – podaje "DGP".
Czytaj też:
Jak zakończyć chaos prawny w Polsce? Prof. Zybertowicz: Zawsze są dwie ścieżki