Budowa może ruszyć, jeśli tylko Tusk i jego ludzie dopełnią formalności. Ale oni chcą zniszczyć projekt CPK – stwierdziła Beata Szydło.
Trwają spekulacje na temat przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego. Politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonują, że budowa lotniska w Baranowie oraz związane z nią inwestycje kolejowe to projekty strategiczne, które przyczynią się do rozwoju kraju. Z kolei strona rządowa mówi o potrzebie przeprowadzenia audytu. Na podstawie jego wyników chce podjąć decyzję, co do przyszłości inwestycji. Takie deklaracje składa m.in. Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK.
W tej sprawie już wcześniej w sceptyczny sposób wypowiadał się sam Donald Tusk. Tymczasem w sieci trwa akcja "Tak dla CPK", w ramach której internauci, eksperci oraz politycy wyrażają poparcie dla realizacji portu.
Wpadka Tuska
W środę szef rządu opublikował wpis poświęcony inwestycji. "Debata o przerwaniu budowy CPK jest bez sensu. PiS tej budowy przecież nawet nie zaczął" – stwierdził Donald Tusk. Premier dodał, że "równie dobrze można dyskutować o jakości elektrycznych aut Izera".
Okazało się jednak, że do jego wpisu na platformie X użytkownicy dodali do wpisu premiera "informację kontekstową".
"Inwestycja CPK trwa od 2017 roku. W tym czasie powstał Master Plan, przeprowadzono badania środowiskowe oraz inne niezbędne do uzyskania pozwoleń. Lotnisko i kolej Łódź-CPK-Warszawa ma wydaną już decyzję środowiskową. Na miejscu trwają budowlane prace rozbiórkowe" – czytamy w dodanym wpisie.
Obóz władzy podzielony
Być może dyskusja nt. projektu, jaka narosła w ostatnich tygodniach, zmieni decyzję władz. – Wahadło wychyla się w kierunku, że robimy. Ale ostateczne decyzje zapadną w Kancelarii Premiera po wynikach audytu – twierdzi jeden z ministrów.