Koalicja Tuska obiecała odkręcić dezubekizację. "Pojawiła się nowa przeszkoda"

Koalicja Tuska obiecała odkręcić dezubekizację. "Pojawiła się nowa przeszkoda"

Dodano: 
Protest byłych żołnierzy i funkcjonariuszy służb w Warszawie
Protest byłych żołnierzy i funkcjonariuszy służb w Warszawie Źródło:PAP / Paweł Supernak
Czy koalicja rządząca przywróci emerytury byłych funkcjonariuszy służb PRL? Na przeszkodzie realizacji tej obietnicy mogą stać finanse publiczne.

"Wprowadzimy rozwiązania przywracające prawa nabyte emerytów pobierających świadczenia na podstawie przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy" – to 20. punkt podpisanej w listopadzie umowy koalicyjnej nowej parlamentarnej większości. Zabiegała o to Lewica, która taki postulat miała wśród swoich obietnic wyborczych.

Zgodnie z ustawą dezubekizacyjną, którą Sejm przyjął w 2016 r., emerytury i renty byłych esbeków i funkcjonariuszy tajnych służb PRL obniżono do wysokości średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS, czyli ok. 2 tys. zł (emerytura) i ok. 1,5 tys. zł (renta).

Byli funkcjonariusze służb PRL piszą do Kierwińskiego. Chcą przywrócenia emerytur

Jak informuje "Dziennik Gazety Prawna", organizacje skupiające byłych funkcjonariuszy służb objętych ustawą dezubekizacyjną napisały list do szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. Apelują w nim o realizację postulatu zawartego w umowie koalicyjnej.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało "DGP", że prace trwają. Ale nieoficjalnie dziennikarze ustalili, że pojawiła się nowa przeszkoda. Zdaniem strony społecznej – bezzasadna.

Autorzy pisma zdają sobie sprawę, że zmiany w ustawie będą trudne, dopóki prezydentem jest Andrzej Duda. Dlatego mają inną propozycję – chodzi o zmianę postępowania Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA. "Dotychczas ZER składał apelację od niemal każdego wyroku sądu korzystnego dla byłych funkcjonariuszy. Ich przedstawiciele postulują, by zerwać z tą zasadą" – czytamy.

Ustawa dezubekizacyjna. "Nie widzimy zmiany w tym zakresie"

Cytowany w artykule gen. Leszek Szreder, wiceprzewodniczący zarządu Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych, przekonuje, powołując się na prawników, że wycofanie starych apelacji ZER i nieskładanie nowych jest rozwiązaniem niebudzącym wątpliwości. Jego zdaniem to wyłącznie kwestia woli politycznej. – Mimo zmiany władzy nie widzimy zmiany w tym zakresie – ubolewa.

Po stronie MSWiA pada argument, że chodzi o ustawę o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, a dokładniej art. 5, gdzie jest mowa o dochodzeniu należności Skarbu Państwa. "Innymi słowy: urzędnik państwowy powinien walczyć do końca o każdą złotówkę" – zaznacza "DGP".

Gen. Szreder nie zgadza się z założeniem, że "świadczenia emerytalne bezprawnie odebrane, a następnie przywrócone na mocy wyroku sądu I instancji stanowią należność Skarbu Państwa".

Autorzy listu adresowanego do ministra Kierwińskiego uważają, że rozwiązaniem, które rozwiałoby wątpliwości prawne, byłaby jasna wykładnia przepisu przez Ministerstwo Finansów. Jak podaje "DGP", wystąpić powinno o nią MSWiA.

Czytaj też:
Część byłych esbeków ma wyższe emerytury. Tak obeszli ustawę

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także