Prezydent był pytany w Polsat News, czy brakuje mu rozmów z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. – Od trzech lat nie rozmawiacie – stwierdził Bogdan Rymanowski.
– Panie redaktorze, radzimy sobie tutaj w Pałacu Prezydenckim, mam tutaj swoich współpracowników, doradców. Urząd prezydenta ma to do siebie, że jest jednoosobowy, trzeba podejmować decyzje i bierze się za te decyzje odpowiedzialność – podkreślił Andrzej Duda.
Zapewnił jednocześnie, że gdyby prezes PiS poprosił go o rozmowę, to na pewno by się z nim spotkał. – To oczywiście, że zostanie przyjęty, tak jak kiedy premier Donald Tusk dzwoni do mnie i prosi o rozmowę, to ja również się z nim spotykam. To jest odpowiedzialne kierowanie polskim państwem – zaznaczył prezydent.
Pytany, jak często dzwoni do niego premier Donald Tusk, Duda odpowiedział, że "nie dzwonimy do siebie często, ale wtedy, kiedy trzeba, rozmawiamy". Przyznał, że są też takie momenty, w których to on dzwoni do premiera. Dodał, że ostatnio dzwonił do Tuska, aby poinformować go, gdy otrzymał zaproszenie do Paryża od prezydenta Francji Emanuela Macrona.
Duda: Ludzie by się oburzyli, jakbyśmy polecieli z Tuskiem jednym samolotem
Odnosząc się do wspólnego zaproszenia prezydenta i premiera do Białego Domu, Duda powiedział, że on i Tusk polecą do USA dwoma różnymi samolotami, ze względów bezpieczeństwa. – Myślę, że ludzie w Polsce by się oburzyli, jakbyśmy polecieli jednym samolotem – ocenił.
– A wytrzymali byście razem kilka godzin? – zapytał Rymanowski. – Zapewniam pana redaktora, że tak – odpowiedział prezydent z uśmiechem.
Na pytanie, czy premier jest dobrym rozmówcą, Duda odpowiedział: – Tak. Jest bardzo dobrym rozmówcą, jest niezwykle kompetentnym politykiem przede wszystkim, z wielkim doświadczeniem i wielką wiedzą.
Czytaj też:
"Proszę ich przycisnąć". Prezydent ujawnił, co powiedział premierowiCzytaj też:
Tajemnicze słowa Andrzeja Dudy o prokuraturze. "Tak sobie po prostu mówię"