Jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję z tym, że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – mówił Tomasz Komenda w wywiadzie dla dziennikarki „Gazety Wyborczej”. Komenda chorował na raka płuc. O jego chorobie po raz pierwszy powiedziała Anna Walter. To wielka miłość mężczyzny, była narzeczona. Ich związek nie przetrwał próby czasu. Para, która miała dziecko, rozstała się, a kobieta oskarżyła Komendę o niepłacenie alimentów na ich syna. „W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali” – pisała w oświadczeniu Walter.
Matka Komendy, Teresa Klemańska, prosi o uszanowanie prywatności i pozostawienie rodziny w spokoju. – To dla mnie i całej rodziny straszny czas – przekazała dziennikarzom w środę 21 lutego, czyli w dniu, gdy zmarł jej syn. Ich relacje nie były łatwe.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.