Choć od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska nie minęły jeszcze 3 miesiące, to już coraz głośniej mówi się o potrzebie rekonstrukcji. Według Onetu, swoje stanowiska może stracić troje ministrów. Co ciekawe, tylko w dwóch przypadkach premier jest niezadowolony z pracy szefów resortów.
Sikorski do UE?
Jak czytamy, swoją funkcję straciłby minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Powodem nie jest jednak niezadowolenie Tuska z jego pracy, a wręcz przeciwnie – w ostatnich tygodniach Sikorski zebrał wiele pochwał za swoje wystąpienia na forum dyplomatycznym, gdzie ostro krytykował Rosję i apelował do Zachodu o dalsze wspieranie Ukrainy.
Jak mówi rozmówca portalu, aż "żal nie wykorzystać" Sikorskiego na szerszym forum. Z tego powodu polityk miałby zostać jednym z unijnych komisarzy. Koncepcja miała pojawić się "nagle" i być rozważana przez kierownictwo Platformy Obywatelskiej.
Dwójka do dymisji
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z Bartłomiejem Sienkiewicz i Pauliną Hennig-Kloską. Ta dwójka wyraźnie rozczarowała Tuska, przez co może wkrótce stracić swoje stanowiska.
W przypadku Sienkiewicza, szef rządu nie jest zachwycony jego działaniem w kwestii przejęcia mediów publicznych. Szybkie zmiany władz spółek, które wzbudziły poważne wątpliwości, co do ich legalności, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Stacje zanotowały poważne spadki oglądalności, a główne programy informacyjne co chwila zaliczają kompromitujące wpadki. Jednak "czarę goryczy" miał przelać wywiad, jakiego minister kultury udzielił "Newsweekowi", a w którym poinformował o kontynuowaniu odbudowy Pałacu Saskiego. Inwestycja, rozpoczęta przez PiS, była stale krytykowana przez najważniejszych polityków PO, z Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim na czele.
"Teraz szef resortu kultury mówi, że będzie odbudowywał pałac. To miała być wyłącznie opinia ministra niekonsultowana z szefem rządu. A takie rzeczy premiera bardzo denerwują" – czytamy na Onecie.
Z kolei minister klimatu i środowiska najpierw "zasłynęła" aferą wiatrakową, a potem wzbudziła kontrowersje obsadzając swoimi ludźmi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W jej przypadku, jak pisze autorka tekstu, premier Tusk jest. eufemistycznie rzecz biorąc. "bardzo niezadowolony".
"Premier od początku zapowiadał, że rekonstrukcja będzie pewnym stanem ciągłym w jego rządzie, bo będzie wymieniał ludzi w zależności od tego, jakie zadania dla nich przewiduje. Jednak trzeba przyznać, że trzy miesiące to rekord Polski" – pisze portal.
Czytaj też:
Poważne zmiany w rządzie? Ministrowie chcą do BrukseliCzytaj też:
Rekonstrukcja rządu Tuska? Jasna odpowiedź wiceministra