Dlaczego łatwiej wziąć za twarz Polaka niż Francuza czy Holendra
  • Łukasz WarzechaAutor:Łukasz Warzecha

Dlaczego łatwiej wziąć za twarz Polaka niż Francuza czy Holendra

Dodano: 
Protest rolników w Holandii
Protest rolników w Holandii Źródło: PAP/EPA / ROB ENGELAAR
Z pozoru dzisiejszy protest rolników w stolicy nie ma wiele wspólnego z demonstracjami z okresu covidowego zamordyzmu. Ale tylko pozornie. Łączy je bowiem jedna istotna, a niestety zła cecha.

Najpierw proszę sobie przypomnieć, jak w Polsce wyglądały protesty przeciwko covidowej polityce rządu PiS. Przede wszystkim było ich bardzo niewiele, a jeśli już się zdarzały, to przyciągały minimalne liczby ludzi. I to rekrutujących się czasem ze środowisk wątpliwych i mocno ekstremalnych. A przecież powodów do protestu było aż nadto: bezprawne ograniczenia podstawowych praw obywatelskich, bezprawny nacisk na pracowników wielu branż w sprawie szczepień, przymusowe zamknięcie firm w licznych branżach, często skutkujące zakończeniem działalności, horrendalne kary wymierzane przez Sanepid (do dzisiaj pamiętam historię starszej pani, która za uciekającym pieskiem weszła do zamkniętego parku – zagadką pozostaje, dlaczego parki bywały zamknięte z powodu pandemii – i została ukarana grzywną w wysokości 10 tys. zł).

Teraz proszę sobie przypomnieć sceny, jakie z tego samego powodu mogliśmy w latach 2020-2022 oglądać w Paryżu, Brukseli, Londynie, Amsterdamie czy Sydney. Demonstracje antylockdownowe i antycovidowe bywały tam wielokrotnie większe, przyciągały wiele całkowicie przeciętnych osób, nijak niezwiązanych z jakąkolwiek ekstremą, a tłumione bywały bardzo brutalnie. Czy to państwa nie zastanawiało?

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także