Pojawiające się coraz częściej w polskiej debacie publicznej propozycje ograniczenia bądź usunięcia religii ze szkół pozostają w sprzeczności z tradycją dominującą w przestrzeni europejskiej. Jednak zdaniem szefowej MEN Barbary Nowackiej, jedna godzina religii tygodniowo jest w zupełności wystarczająca. Jak zapowiedziała, kierowany przez nią resort będzie dążył do wprowadzenia takiego modelu nauczania tego przedmiotu.
List do minister
Z zaproponowanymi zmianami nie zgadzają się katecheci z diecezji kaliskiej. W liście do minister Nowackiej przekonują, że lekcje religii wpisują się w "całokształt edukacji młodego człowieka" i dodają, że jej ograniczenie do jednej godziny w tygodniu spowoduje dla nich duże problemy finansowe. Nauczanie katechezy jest bowiem dla wielu z nich jedynym źródłem utrzymania.
Nauczyciele podkreślają, że ograniczenia w nauczaniu religii przyniesie szkody uczniom, ponieważ jest to przedmiot który "realizuje nie tylko cele edukacji religijnej, ale także inne cele wychowawcze, takie jak wychowanie do wartości, do szacunku drugiego człowieka i troski o jego dobro niezależnie od pochodzenia i wyznania, do odpowiedzialności za świat i środowisko naturalne czy wychowanie patriotyczne".
Autorzy listu podkreślili, że spełniają "wszystkie standardy wyznaczone przez prawo oświatowe". Apelują także o zachowanie przez minister neutralności światopoglądowej.
"Oczekujemy, że będzie Pani stała na straży pluralizmu światopoglądowego oraz prawa do wolności sumienia i religii w polskiej szkole" – napisali.
Sprzeciw Kościoła
Przeciwko planom MEN protestują także biskupi. Głos w tej sprawie zabrał m.in. abp Marek Jędraszewski.
– Dlaczego te lekcje mają być umieszczane na początku albo na końcu, jakby były gorsze w stosunku do innych lekcji, chociaż uczą one najbardziej podstawowych rzeczy? – pyta hierarcha.
– 35 lat od początku zmian ustrojowych znowu z wielkim niepokojem musimy stawiać pytanie: "Czyja jest Polska?". Czy polskiego narodu, który od samego początku tworzył swoje chrześcijańskie wymiary życia i który ma korzenie chrześcijańskie i bez chrześcijaństwa nie może siebie zrozumieć? Czy Polska jest własnością jakichś lewicowych czy nawet lewackich specjalistów od inżynierii społecznej? – dodał.
Czytaj też:
Badanie: Najbardziej religijni w najmniejszym stopniu odczuli restrykcje związane z pandemią