"Zniszczony sojusz". Współpraca Niemiec i Francji coraz trudniejsza

"Zniszczony sojusz". Współpraca Niemiec i Francji coraz trudniejsza

Dodano: 
Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz Źródło:PAP/EPA / GEORG WENDT / POOL
Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz zniszczyli sojusz francusko-niemiecki, który od dziesięcioleci stanowi serce europejskiej architektury politycznej.

W publikacji "The Telegraph" zauważono, że oba kraje od pewnego czasu mają odmienne poglądy w kilku podstawowych kwestiach – regulacji cen energii w UE, przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji gospodarczej ze strony Chin, zakupom broni itp.

Nieporozumienia przywódców

Jak piszą dziennikarze, stwierdzenie Macrona, że Zachód nie powinien wykluczać wysłania wojsk na Ukrainę, padło na "korzystnym” gruncie rosnących nieporozumień. Przywódca Niemiec nie był zachwycony słowami francuskiego prezydenta.

Francuski ekonomista Jacques Rainier uważa, że problemy w stosunkach Paryża i Berlina rozpoczęły się wraz z inwazją Rosji na Ukrainę, która była szokiem dla modelu gospodarczego Niemiec.

"The Telegraph" dodaje, że francuski system prezydencki daje prezydentowi znacznie więcej władzy niż system niemiecki, gdzie kanclerz jest bardzo ograniczony przez regiony i parlament. Jednak w Paryżu uważa się, że Scholz często wykorzystuje te ograniczenia jedynie do odrzucenia francuskich propozycji.

W publikacji przytoczono także liczne różnice w poglądach politycznych pomiędzy samymi przywódcami – Macronem i Scholzem. Nieporozumienia te dotyczą w szczególności energii atomowej, poglądów na temat wojny i pokoju itp.

Macron sprzeciwia się także temu, co w Paryżu jest postrzegane jako celowa odmowa Ukrainie. Berlinowi nie spieszyło się z wysłaniem na Ukrainę czołgów Leopard, a obecnie sprzeciwia się wysyłaniu rakiet dalekiego zasięgu Taurus.

"Francja i Niemcy byli kiedyś dwoma sojusznikami kontynentalnymi: ich partnerstwo przez dziesięciolecia wspierało europejską jedność, bezpieczeństwo i siłę gospodarczą. Stosunki między obydwoma krajami i ludźmi, którzy nimi przewodzą, są teraz inne. W obliczu zagrożenia rosyjskiego wyłaniającego się na wschodzie i Ukrainy potrzebującej pomocy, Macron i Scholz muszą znaleźć sposób na wspólną – i to szybką – pracę dla Europy” – podsumowuje "The Telegraph".

Czytaj też:
"Być może będzie to konieczne". Macron o operacji lądowej na Ukrainie
Czytaj też:
"Sueddeutsche Zeitung": Niemcy i Francja tracą wpływy. Czy Tusk uratuje Europę?

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: The Telegraph
Czytaj także