Bauer: Nie ma zagrożenia, ale jeśli będzie, to art. 5 bez dyskusji

Bauer: Nie ma zagrożenia, ale jeśli będzie, to art. 5 bez dyskusji

Dodano: 
Szef Komitetu Wojskowego Sojuszu Północnoatlantyckiego admirał Rob Bauer
Szef Komitetu Wojskowego Sojuszu Północnoatlantyckiego admirał Rob Bauer Źródło:PAP/EPA / Olivier Hoslet
Admirał Rob Bauer powiedział, że nie ma zagrożenia atakiem Rosji na wschodnią flankę NATO, ale jeśli się pojawi, to art. 5 będzie zastosowany bez dyskusji.

W związku z przypadającą na 29 marca 20 rocznicą przystąpienia do NATO państw bałtyckich, a także Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Słowenii, na Łotwę przybył szef Komitetu Wojskowego NATO admirał Bauer. Miejscowi dziennikarze skorzystali z okazji, by porozmawiać o gwarancjach Amerykanów i sojuszników zachodnioeuropejskich dla państw wschodniej flanki.

Bauer: W razie potrzeby art. 5 bezdyskusyjnie

Holenderski wojskowy zapewnił w wywiadzie dla łotewskiej telewizji, że w razie bezpośredniego zagrożenia dla państwa członkowskiego NATO zastosowanie art. 5 będzie "obowiązkowe i nie będzie podlegać dyskusji".

Admirał zaznaczył, że obecnie nie ma przesłanek świadczących o tym, że Moskwa planuje agresję na kraj należący do Sojuszu. Nie znaczy to, żeby nie przygotowywać się na negatywny scenariusz. – Nie uważam, by było bezpośrednie zagrożenie. Problem polega na tym, że rosyjskie ambicje wykraczają poza Ukrainę. Wiemy to i dlatego Sojusz jako całość musi być lepiej przygotowany – powiedział Bauer.

Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, na Łotwie, w bazie w Adażi, stacjonuje też grupa bojowa działająca w ramach Wzmocnionej Wysuniętej Obecności NATO, współtworzona m.in. przez polski kontyngent.

Biden: Artykuł 5. jest święty i nienaruszalny

Pytania o spójność NATO padają w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej i agresywnej polityki Kremla w regionie oraz zaciętej rywalizacji amerykańsko-chińskiej w wielu miejscach globu, co potencjalnie może niekorzystnie wpływać na obecność sił USA w Polsce w razie ewentualnego ataku.

Podczas swojej wizyty w Polsce w lutym ubiegłego roku Joe Biden zapewnił, że Amerykanie przyjdą Polsce z pomocą na podstawie artykułu 5 traktatu o NATO. – Chcę też potwierdzić, że artykuł 5. to święty, nienaruszalny artykuł podpisany przez NATO, który oznacza zobowiązanie względem każdego narodu, każdego państwa NATO. Pamiętając o tym, wyglądam z niecierpliwością naszej dyskusji nad kolejnymi działaniami tak, byśmy nasz Sojusz utrzymali jeszcze silniejszym, zdolnym do odstraszania agresji – mówił Biden.

Biden przypomniał wówczas, że atak na jednego z członków NATO to atak na wszystkich członków i USA będą bronić każdej piędzi terytorium NATO. Podkreślił też, że USA i narody Europy nie mają zamiaru zagrabić Rosji, a trwająca na Ukrainie wojna jest konsekwencją decyzji prezydenta Putina.

Trump: USA na 100 proc. pomogą

Mimo histerii części mediów i polityków, także Donald Trump wielokrotnie zapewniał, że jeśli zostanie prezydentem, USA nie wyjdą z Sojuszu i będą chronić innych członków paktu, jeśli zostaliby zaatakowani. Republikanin zastrzega jedynie, że państwa NATO muszą wykonywać swoje zobowiązania finansowe. Chodzi o przeznaczanie ustalonych traktatowo środków (2 proc. PKB) na utrzymywania zdolności obronnych przez wszystkich członków paktu, a nie poleganie jedynie na sile Ameryki. Jak wiadomo, Polska wypełnia ten warunek i to ze znaczną nawiązką.

Kilka dni temu Trump w rozmowie z Nigelem Farage'em, byłym liderem partii Brexit, a obecnie prezenterem brytyjskiego kanału telewizyjnego GB News, zaznaczył, że Europa musi pokryć "sprawiedliwą część" kosztów obronności. – NATO musi traktować USA sprawiedliwie, bo bez Stanów Zjednoczonych NATO dosłownie w ogóle nie istnieje – przypomniał.

Czytaj też:
Scholz: Są inicjatywy pokojowe. Wiele państw o tym dyskutuje
Czytaj też:
Jurasz: Wojna na Ukrainie zmierza ku końcowi

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: PAP / Fox News / Politico/ DoRzeczy.pl
Czytaj także