Zgorzelski pytany w Radiu Zet, jakie są jego wnioski z niedzielnych wyborów samorządowych, odpowiedział, że "po pierwsze, trzeba głębiej i mocniej starać się rozwiązywać problemy wewnątrz koalicji, tak żeby nie wychodziły na zewnątrz".
– Czy sprawy światopoglądowe i związane z aborcją musiały wejść na agendę kampanii? Musiała Lewica ten temat podgrzewać, licząc na to, że dzięki temu, że będzie uderzała w Trzecią Drogę, to nabije sobie punktów procentowych. No jak wyszło, widzimy – stwierdził polityk PSL.
Z sondażu exit poll opublikowanego w niedzielę wieczorem przez Ipsos wynika, że w wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju Trzecia Droga zdobyła 13,5 proc., głosów, natomiast Lewica – 6,8 proc.
– Kazali marszałkowi Hołowni, roztropnemu, mądremu człowiekowi, który dobrze zrobił, że to przeniósł po wyborach, kazali wy… i teraz pik pik, wiadomo o co chodzi. Tymczasem społeczeństwo jakby im powiedziało to samo, więc karma wraca – ocenił Zgorzelski.
Wulgarny wpis o Hołowni. Żukowskiej puściły hamulce
Nawiązał w ten sposób do wulgarnego wpisu posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej zamieszczonego w internecie pod adresem Szymona Hołowni. Chodziło o decyzję marszałka Sejmu dotyczącą przeniesienia sejmowej debaty aborcyjnej na czas po pierwszej turze wyborów samorządowych.
Hołownia tłumaczył, że w sprawie aborcji "trzeba spokoju i cierpliwości, aby walcząc o dobro, nie wprowadzić więcej zła". Żukowska zareagowała na te słowa, pisząc na platformie X: "Wyp...j z tym spokojem".
W Sejmie leżą cztery projekty ustaw o przerywaniu ciąży
Projekty Lewicy i KO zakładają możliwość aborcji do 12. tygodnia ciąży. Trzecia Droga proponuje powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. i przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum. Wszystkimi czterema projektami ustaw Sejm zajmie się w najbliższy czwartek, 11 kwietnia.
W Polsce aborcja jest obecnie możliwa w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo).
W 2020 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Wyrok TK wywołał falę protestów, które zapoczątkował Strajk Kobiet pod przywództwem Marty Lempart.
Czytaj też:
Czy Polacy chcą referendum w sprawie aborcji? Oto wyniki sondażu