DoRzeczy.pl: Panie przewodniczący, trwa demonstracja "Solidarności" przeciwko Zielonemu Ładowi. Dlaczego pana zdaniem należy odrzucić Zielony Ład?
Mariusz Błaszczak: Dlatego, że zagraża polskiej gospodarce i polskiemu rolnictwu. Wprowadzenie Zielonego Ładu jest postulatem Europejskiej Partii Ludowej, mówi o tym wprost Manfred Weber, niemiecki polityk, który stoi na czele EPL, do której należą zarówno PO, jak i PSL.
Sądzi pan, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego uda się zablokować lub opóźnić, przynajmniej częściowo, działania eurokratów?
Wszystko wskazuje na to, że liczniejsze będą ugrupowania, takie jak Partia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy Prawo i Sprawiedliwość. Ale na ile ta liczba eurodeputowanych będzie duża, nie wiemy. Wszystko przed nami. Dlatego bardzo proszę wszystkich, żeby poszli na wybory 9 czerwca i oddali głosy na Prawo i Sprawiedliwość. Jest realna szansa, żeby zatrzymać Zielony Ład i pakt migracyjny.
Dziesiąte zwycięstwo wyborcze z rzędu jest realne?
Tak, to oczywiście jest nasz cel. Wybory do europarlamentu zawsze były dla nas trudne. Chociaż pięć lat temu okazały się zwycięskie. Robimy wszystko, żeby osiągnąć ten cel.
Był pan ministrem obrony narodowej. Jak pan ocenia słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza na temat plecaka ewakuacyjnego? Część Polaków odebrała to tak, że szef MON jest wręcz gotowy na to, żeby uciekać z kraju.
Tak jak oceniłem w mediach społecznościowych, ewakuacja w czasie zagrożenia to ostatnie o czym powinien myśleć odpowiedzialny minister obrony narodowej. Takie słowa – nawet jeśli intencje są dobre – nie sprawiają, że Polacy czują się bezpieczniej.
Czytaj też:
Szydło: Rolnicy mówią, że nie ma dialogu ze strony rządu