Premier Donald Tusk zapowiedział po posiedzeniu rządu we wtorek powołanie rządowej komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce. Dodał, że zasiądą w niej eksperci, urzędnicy i przedstawiciele służb. Pierwszy raport mają przedstawić latem, po 9 czerwca, by efektów prac komisji nie dało się wpisać w kampanię wyborczą do europarlamentu.
Hołownia: Służby powinny zrobić porządek z ruską agenturą. Od tego są
O powstanie komisji był pytany w środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który jest sceptyczny wobec tego pomysłu. – Kiedy mnie członkowie rządu pytali ostatnio, dlaczego zgłaszam wątpliwości, odpowiadałem wprost: kiedy PiS powoływał komisję tak zwaną "lex Tusk", która miała dopaść Tuska i pokazać, że jest ruskim agentem, to moje wątpliwości były jasne. Od łapania agentów są służby w państwie – powiedział.
– Jeżeli chcecie kolejnej komisji, to pomóżcie mi przepracować ten mój argument. Pomóżcie zrozumieć, dlaczego potrzebujemy kolejnej komisji, a nie że chcielibyśmy oczekiwać od służb, żeby zrobiły z ruską agenturą i ruskimi wpływami porządek. Przecież one od tego są – dodał.
Tłumaczył, że "tu chodzi o niemnożenie bytów tylko po to, żeby były w przestrzeni publicznej". – Jeżeli pan premier zechce powołać komisję za pośrednictwem Sejmu (...), to rozumiem, że nasze ugrupowanie Polska 2050 też zabierze głos i będzie konsultowane, bo jesteśmy potrzebni, żeby większość ten projekt uzyskał – zaznaczył.
Dalej mówił, że jeśli Tusk chce "powołać komisję ekspercką w ramach swoich kompetencji u siebie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wyznaczyć horyzont działania, powiedzieć, do którego momentu ma przedstawić swój raport, to mi nic do tego". – Jeżeli pan premier będzie chciał to zrobić, to ma do tego pełne prawo, a ja będę kibicował tej komisji, żeby w takiej formule pracując, poszerzyła nasz stan wiedzy – stwierdził.
Hołownia o Tusku: Między mną a panem premierem nie ma sporu
– Między mną a panem premierem nie ma sporu. Jest być może niezrozumienie, niedorozumienie, niedogadanie istoty propozycji. Kiedy będziemy wiedzieli dokładnie, o jaką komisję chodzi, jaki będzie jej skład, to myślę, że bez kłopotu będziemy się w stanie dogadać – podkreślił Hołownia.
Ocenił, że komisja ds. badania wpływów rosyjskich powołana w poprzedniej kadencji Sejmu była "polityczną hucpą, dlatego powinna być zlikwidowana". – A my powinniśmy wesprzeć Agencję Wywiadu, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, ABW i inne służby w tym, żebyśmy czuli się bezpiecznie w tym bardzo trudnym i skomplikowanym świecie – powiedział.
Czytaj też:
Tusk chce polować na "agentów Putina" w PiS. "Do Rzeczy" ostrzegało przed tym