Sejmowa komisja nadzwyczajna rozpatrywała zgłoszony przez klub Lewicy projekt dotyczący dekryminalizacji aborcji. Komisja, po przyjęciu autopoprawek, pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy.
– To jest wyjątkowy, przełomowy dzień. Pierwszy raz od 1997 r. projekt dotyczący liberalizacji praw reprodukcyjnych przeszedł pozytywnie przez pierwsze czytanie, wyszedł z komisji i wraca do Sejmu. Jako koalicja rządząca pokazaliśmy determinację, mobilizację oraz to, że potrafimy być jak jedna pięść – powiedziała na konferencji prasowej przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska.
Hołownia: To zdecyduje o losach tego projektu
Propozycja Lewicy przewiduje zmiany w Kodeksie karnym, polegające na zniesieniu kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji. Projekt trafi teraz do drugiego czytania w Sejmie.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy projekt ustawy o depenalizacji aborcji zyska poparcie koalicji rządzącej. – U nas podziały idą wzdłuż sumień – odparł lider Polski 2050.
– Sprawdzamy tylko, czy legislacja jest dobrze napisana i każdy zdecyduje tak, jak będzie chciał. Moim zdaniem będą się ważyły pojedyncze głosy, będą się ważyły głosy wstrzymujące się i frekwencja. To zdecyduje o losach tego projektu – powiedział Szymon Hołownia. – Każdy głos będzie mógł być tym rozstrzygającym – zaznaczył.
Marszałek Sejmu przypomniał, że na środę zaplanowane jest ślubowanie nowych posłów i także oni będą brać udział w głosowaniu w sprawie projektu dekryminalizacji aborcji. – Ten projekt nie jest bez szans, by przejść. W Sejmie może się wydarzyć wszystko. Choć nie ma złudzeń, by ten projekt mógł być podpisany przez prezydenta – ocenił Hołownia. I podkreślił, że jeszcze nie przesądził, jak sam zagłosuje w sprawie aborcji. Lider Polski 2050 zamierza w tej kwestii "wysłuchać opinii prawników".
Czytaj też:
Działacz pro-life zaatakowany tasakiem