W rzeczy samej II Czytając polskie media, a ściślej – czytając ogół liberalnych mediów europejskich (polskie zwykle po prostu powielają przekazy dnia), można dojść do wniosku, że Donald Trump jest albo kompletnym idiotą, albo rosyjskim agentem wpływu.
Przy czym propagandystom nie przeszkadza ani to, że mowa tu o byłym prezydencie USA, którego decyzje i działania polityczne można sprawdzić i ocenić, ani to, że zanim owym prezydentem został, należał do grupy najbogatszych amerykańskich biznesmenów, co sugeruje, że musi znać reguły rządzące światem i kierować się rozsądkiem, ani też to, że mimo potwornie silnej konkurencji i wściekłego ataku demokratów zdołał zostać kandydatem republikańskim na kolejną kadencję.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.