"Dość!". Irytacja za kulisami szczytu NATO

"Dość!". Irytacja za kulisami szczytu NATO

Dodano: 
Viktor Orban, premier Węgier
Viktor Orban, premier Węgier Źródło: PAP/EPA / ANGELO CARCONI
Część państw Unii Europejskiej zastanawia się, jak można ukarać Węgry za wizytę Viktora Orbana w Moskwie i spotkanie z Władimirem Putinem.

Jak pisze "Financial Times”, Węgry objęły prezydencję w UE zaledwie cztery dni przed wizytą Viktora Orbana w Moskwie. Wielu europejskich polityków uważa, że węgierski premier świadomie udał się na rozmowy z Władimirem Putinem właśnie w tym czasie, aby nadać swojej wizycie większą wagę.

Według dziennika, na marginesie szczytu NATO toczyły się rozmowy na temat możliwego ukarania Węgier za wizytę ich premiera w Moskwie. Część przywódców UE chciałoby wystosować wspólny list do Orbána, w którym wyraźnie wyraziliby swoje oburzenie i zażądali zaprzestania przez niego "nieautoryzowanych wypraw" zagranicę.

– Dość... Jest wiele irytacji oraz dyskusji na temat tego, jak zareagować – podało jedno ze źródeł cytowane przez dziennikarzy.

UE wściekła na Orbana

Putin jest objęty unijnymi sankcjami, a stanowisko UE, na które zgodził się Orbán, potępia Moskwę jako agresora w wojnie na Ukrainie. Tymczasem premier Węgier wezwał do natychmiastowych rozmów pokojowych w celu zakończenia wojny, co bezpośrednio stoi w sprzeczności z deklarowaną polityką UE i NATO, że takie dyskusje nie mogą odbywać się bez wsparcia Ukrainy.

Sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział, że każdy przywódca odwiedzający Rosję lub Chiny powinien jasno przedstawić stanowisko NATO, w szczególności w sprawie wojny. Według Blinkena Rosja będzie "nadal spotykać się z ostracyzmem”, dopóki będzie kontynuować ataki na cele cywilne, takie jak atak rakietowy na szpital dziecięcy w Kijowie.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel nazwał atak na szpital "zbrodnią wojenną”. – Nie możemy wpaść w pułapkę prób podziału UE. Nie chcemy karać siebie jako efektu ubocznego próby ukarania kogoś… Bądźmy mądrzy – powiedział Michel.

Kilku dyplomatów stwierdziło, że wiele państw członkowskich UE dyskutowało o bojkocie tradycyjnych nieformalnych spotkań na szczeblu ministerialnym, które odbędą się na Węgrzech w czasie prezydencji tego kraju. Mniejsza grupa państw rozpoczęła także nieformalne dyskusje na temat wykorzystania unijnego porozumienia do ograniczenia pola manewru Orbána podczas węgierskiej prezydencji. Niektórzy urzędnicy UE uważają, że należałoby pozbawić Budapeszt możliwości sprawowania tej funkcji.

Czytaj też:
Bruksela "ukarze" Węgrów? "Grozi utratą prezydencji"
Czytaj też:
"Uwierzcie mi". Orban ostrzega przed najbliższymi miesiącami

Źródło: Financial Times
Czytaj także