29-30 października w Poznaniu odbędzie wydarzenie o nazwie GREENPACT. European ESG Summit. Według opisuje organizatorów będzie to "pierwsze wydarzenie na taką skalę w Europie Środkowej", "adresowane jest do świata biznesu, nauki, organizacji pozarządowych oraz wszystkich zainteresowanych kwestiami zrównoważonego rozwoju". Organizatorami kongresu są Krajowa Izba Gospodarcza i Grupa MTP.
"Eko-niepokój"
W ramach promocji wydarzenia w sieci pojawił się plakat na którym czytamy: "Coraz częstszym zjawiskiem, zwłaszcza wśród młodych ludzi, jest «eko-niepokój». A to dopiero początek długiej listy chorób na które narażają nas zmiany klimatu – mówi Katarzyna Chmielewska, kierowniczka ds. ESG i komunikacji w Krajowej Izbie Gospodarczej".
Przypomnijmy, że idea ESG (ang. Environmental, Social and Corporate Governance) zakłada, że firmy powinny troszczyć się nie tylko o swój interes ekonomiczny, ale także wpływać pozytywnie na obszary związane z ochroną środowiska naturalnego (E), odpowiedzialnością społeczną (S) i ładem korporacyjnym (G).
Abramowicz: Ta choroba gnębi przedsiębiorców. Powodują ją unijni biurokraci
Do plakatu organizatorów Greenpact odnieśli się Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców kadencji 2018- 2024 Adam Abramowicz oraz publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha.
"Na plakacie zapowiadającym Greenpact w Poznaniu czytamy, że jest długa lista chorób na które jesteśmy narażeni z powodu zmian klimatu. Na początku tej listy jest «ekoniepokój». Potwierdzam. Przedsiębiorców gnębi ta choroba, co gorsza może ona się okazać chorobą śmiertelną dla wielu europejskich firm. Powodują tę chorobę unijni biurokraci pozwalając aby z ich laboratoriów uciekały tak groźne wirusy jak: obowiązek raportowania ESG, dyrektywa budynkowa, nowe wyśrubowane normy emisji CO2, zakaz rejestrowania samochodów spalinowych po roku 2035 i inne tego typu drobnoustroje" – napisał Abramowicz.
Warzecha: ESG to setki milionów strat dla przedsiębiorców
Post skomentował także Łukasz Warzecha, który wielokrotnie przestrzegał przed konsekwencjami unijnej polityki klimatyzmu.
"O «eko-niepokoju» mówi pani od ESG, czyli pasożytująca na jednym z najbardziej bezsensownych przejawów zielonego ładu, który dla polskich przedsiębiorców oznacza setki milionów w plecy rocznie" – zwrócił uwagę.
Czytaj też:
Prof. Leszek Marks: W skali globalnej wpływ człowieka na klimat jest znikomy albo żadenCzytaj też:
"Aktywistka klimatyczna": Żyję z ciężko wywalczonych różnych grantówCzytaj też:
Kompromitacja aktywisty w Kanale Zero. Przypadkiem wyszło, że ukrywa przychodyCzytaj też:
Szturm kilkuset klimatystów na fabrykę. Doszło do starć z policją