Były wiceminister sprawiedliwości, obecnie poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski został w poniedziałek zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W piątek Sejmu uchylił politykowi immunitet. Jak się jednak okazało, Romanowski był także chroniony immunitetem wynikającym z członkostwa w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W przypadku woli pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej, zatrzymania i tymczasowego aresztowania Prokuratura była zobowiązana wystąpić do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy o uchylenie mu immunitetu w odpowiedniej procedurze.
Prokuratura broniła się, twierdząc, że posiada ekspertyzy prawne poświadczające możliwość legalnego zatrzymania posła. Okazało się jednak, że zostały one napisane nie na zlecenie śledczych, lecz wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy. Opozycja oceniła to jako skandaliczne zachowanie.
Z informacji uzyskanych przez polityka Suwerennej Polski Sebastiana Kaletę w Ministerstwie Sprawiedliwości wynika, że opinie zostały sporządzone przez dr hab. Joannę Juchniewicz oraz dra hab. Andrzeja Jackiewicza. Jak zaznaczył parlamentarzysta, nie są one jednoznaczne jakby chcieli zamawiający.
Rada Europy zabiera głos
Pełnomocnik Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski przekazał we wtorek wieczorem, że w odpowiedzi na jego skargę Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy uznał, że polskiego posła nadal chroni immunitet. W związku z tym powinien być natychmiast wypuszczony "z uwagi na ewentualną konieczność przeprowadzenia procedury uchylenia mu immunitetu przez Parlament".
Lewandowski zamierza złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z bezprawnym pozbawieniem wolności posła i przekroczenie uprawnień.
"To jest KOMPROMITACJA na skalę międzynarodową‼️" – napisał adwokat na swoim profilu na platformie X.
twitterCzytaj też:
Szokujące informacje ws. immunitetu Romanowskiego. Ministerstwo zabiera głosCzytaj też:
"To dowód na ręczne sterowanie prokuraturą". Szokujące ustalenia ws. Romanowskiego