Marcin Romanowski na antenie RMF FM nazywa stawiane mu zarzuty "stekiem bzdur". Nie potwierdza również autentyczności "taśm Mraza", podkreślając, że były one cięte. Przypominamy, że obciążający Romanowskiego Tomasz Mraz jest byłym dyrektor departamentu FS w Ministerstwie Sprawiedliwości.
"Mraz kłamie"
Na główny z zarzutów o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która ustawiała przetargi i wyprowadzała pieniądze z FS, Romanowski odpowiada "mam wrażenie, że ten zarzut został doklejony. Żadnej grupy przestępczej nie było. Pan Tomasz M. jest podejrzany, więc może kłamać, chcąc zostać świadkiem koronnym".
Prowadzący rozmowę Tomasz Terlikowski zauważył, że od 23 maja poseł Marcin Romanowski nie uczestniczył w żadnym z ponad 200 głosowań w Sejmie. To właśnie 23 maja ujawniono "taśmy Tomasza Mraza". – Głosowanie to pana praca – zaznaczył Terlikowski, pytając o to, czy Romanowski weźmie dietę za ten okres.
– Zapewniam, że głosowanie to nie jedyny obowiązek posła – odpowiedział Romanowski, podkreślając, że w związku z atakami na jego dobre imię, musiał podjąć działania, żeby się bronić. Pracował wówczas poza Sejmem. Polityk powiedział jednak, że nie pobierze diety za ten okres.
Możliwość popełnienia przestępstwa przez Bodnara i Myrchę
Przypominamy, że w zeszły wtorek (17 lipca) późnym wieczorem sąd odrzucił wniosek o zastosowanie wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego tymczasowego aresztu. Powodem takiej decyzji był chroniący posła Suwerennej Polski immunitet wynikający z członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.
Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla posła. Po wyjściu na wolność parlamentarzysta zapowiedział złożenie do prokuratury wniosków o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara, wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchę oraz prawników, którzy na zlecenie drugiego z wymienionych przygotowali opinie dot. jego immunitetu.
Czytaj też:
Bodnar groził uczelni mec. Lewandowskiego? "Ma wywołać efekt mrożący"Czytaj też:
Ruch Romanowskiego. Bodnar i Korneluk będą mieli kłopoty?