DoRzeczy.pl: Niedawno w Gdańsku oddawano honory Stauffenbergowi. Jak pan, jako poseł z Gdańska, to odbiera?
Kacper Płażyński: Niedawno oddawano honory w Dworze Artusa, w miejskiej instytucji Stauffenbergowi. Brali w tym udział niemieccy dyplomaci, był konsul niemiecki w Gdańsku. To są jakieś kpiny, żeby w Polsce czcić nazistę. Można przeczytać w jego listach do żony to, jakie miał poglądy. Wcześniej w Muzeum II Wojny Światowej nowa dyrekcja zdecydowała o usunięciu z wystawy stałej św. Maksymiliana Kolbe, rodzinę Ulmów i rotmistrza Pileckiego. Publicznie mówiono, że te postacie zniekształcały obraz, bo Polacy wcale tak ochoczo nie ratowali Żydów. Na tych trzech konkretnych przykładach widać, że mamy dzisiaj w rządzie ludzi, którzy promują takie postawy, takie idee i takie kadry, które odwracają lata ciężkiej pracy. To również praca nad zdjęciem z Polaków obraźliwego i nieprawdziwego miana antysemitów, nad wytłumaczeniem, że nie ma czegoś takiego jak „polskie obozy śmierci”, że to nie mityczni naziści napadli na Polskę, tylko Niemcy, którzy powinni ponieść z tego tytułu konkretne, finansowe i majątkowe reperkusje.
To porażka naszej polityki historycznej w relacjach z Niemcami?
To wszystko, o czym mówiłem, ma pójść do kosza, w zamian za kompletne nic. Dzieje się to z niezrozumiałych dla mnie powodów, z kompletnej ojkofobii. To wyzbycie się za nic honoru i prawdy historycznej. Donald Tusk w rozmowach z Scholzem nie załatwił kompletnie nic. Scholz mówił, że będzie chciał zadośćuczynić ofiarom napaści na Polskę, ale nie przywiózł nic konkretnego. To brak jakiejkolwiek polityki wizji tego, jak nasze relacje z Niemcami powinny być budowane. To kapitulacja.
Sprostowanie
W opublikowanym 1 sierpnia 2024 roku wywiadzie z Kacprem Płażyńskim: "Płażyński: nasze relacje z Niemcami to kapitulacja" w pytaniu dziennikarza podano informację, że "Pełnomocnik rządu RP ds. współpracy polsko- niemieckiej Krzysztof Ruchniewicz porównuje pamięć o Powstaniu Warszawskim z pamięcią o zamachu przeprowadzonym przez nazistę Stauffenberga na Hitlera". Nie jest ona prawdziwa. Nigdy czegoś takiego nie powiedziałem ani nie napisałem.
Prof. dr hab. Krzysztof Ruchniewicz
Czytaj też:
Święty z Niepokalanowa. Nawet w Auschwitz zadziwiał swą niezłomną postawąCzytaj też:
Pełnomocnik rządu chce od Niemiec odszkodowań dla Polaków. "Czas na konkrety"