Kilka dni temu minister Adam Bodnar wysłał kolejne pismo do PKW ws. wydatkowania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej w 2023 r.
"W piśmie minister Bodnar przedstawił dane liczbowe, finansowe i rzeczowe, które uwiarygadniają tezę, że istotnym (o ile nie najistotniejszym) celem udzielania dotacji dla OSP było budowanie partykularnego kapitału wyborczego. Tego typu działania w czasie kampanii wyborczej można i należałoby postrzegać jako agitację wyborczą i jako takie je rozliczać" – czytamy w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Patryk Jaki publikuje odpowiedź
Do pisma Bodnara odniósł się Patryk Jaki, który wystosował list do PKW. Polityk przekonuje, że sposób wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości poprzez realizację wniosków w zakresie dofinansowania OSP w ramach programu wsparcia pokrzywdzonych przestępstwem za pośrednictwem jednostek sektora finansów publicznych każdego roku miała swój typowy harmonogram wynikający z wymogów rozliczeń w ramach roku budżetowego oraz właściwego wykorzystania ograniczonych zasobów kadrowych, zwłaszcza w kontekście innych zadań Funduszu.
"Z tych względów pierwszy kwartał poświęcony był w zasadniczej części rozliczeniom w zakresie realizacji umów z poprzedniego roku oraz aktualizacji wniosków nierozpatrzonych w poprzednim roku. Następne kwartały to rozpatrywanie wniosków, podpisywanie umów, a po stronie gmin – realizacja zakupów zgodnie z regulacjami prawa zamówień publicznych. W tym kontekście przekazywanie sprzętu OSP siłą rzeczy każdego roku skoncentrowane było w okresie jesiennym" – wskazał.
Jaki dodaje, że przedłużanie programu przeznaczonego na wsparcie dla OSP dokonywane było rok do roku ze względu na "niesłabnące zainteresowanie gmin wynikające z rzeczywistych potrzeb". Polityk podkreśla, że wraz z przedłużeniem obowiązywania programu konieczne było zwiększenie puli środków przeznaczonych na jego realizację. Tego typu zmiany dokonywane były każdorazowo w drugiej połowie roku, również ze względu na fakt, że wówczas pełniejsza mogła być ocena stanu wpływów do funduszu (środki do Funduszu przekazywane były co 10 dni) i stan wydatków w związku z realizacją innych programów i projektów.
"Często w latach wcześniejszych dokonywane były w związku z tym korekty (zwiększenia) planu finansowego Funduszu. Takie zwiększenie, mimo większych wpływów niż te wynikające z planu finansowego, nie miało miejsca w 2023 roku, co podważa tezę o szczególnym ukierunkowaniu na wydatkowanie środków w roku wyborczym. Należy również zauważyć, że zakup i przekazanie sprzętu realizowane i organizowane było przez gminy (wielokrotnie podkreślano, że zdecydowana większość włodarzy gmin otrzymujących dofinansowanie była bezpartyjna lub związana z PSL), które decydowały o charakterze tego wydarzenia oraz o osobach w nich uczestniczących. Wielokrotnie brali udział w tego typu wydarzeniach lokalni posłowie lub radni z różnych ugrupowań" – napisał.
Jak przekonuje europoseł, opublikowane dotacje dla OSP z podziałem na regiony, przekazano, aby pasowało do tezy Adama Bodnara. "Tymczasem jest tam błąd merytoryczny i logiczny. Siedzibą OSP jest gmina a nie jak oni sugerują cały okręg. Co więcej to gmina jest wnioskodawcą" – napisał. Jaki dodaje, że kiedy uwzględni się ten fakt to podział z FS wygląda następująco:
72 proc. – Bezpartyjni
12 proc. – PSL
9 proc. – PiS
4 proc. – PO
0,33 proc. – SP
"Więc, właściwie nie wiadomo komu miało to przysporzyć jak wskazuje Adam Bodnar »kapitału politycznego«. Chyba konkurentom PiS?" – dopytuje Jaki.
Jaki: Niestaranności jest więcej
"Na marginesie należy zauważyć, że jedno z dwóch wskazanych w piśmie Adama Bodnara wydarzeń, w których uczestniczył ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski nie był związany z przekazaniem sprzętu z Funduszu Sprawiedliwości (Przekazanie sprzętu ratowniczego dla jednostek OSP z terenu powiatu krasnostawskiego). Dodatkowo warto zauważyć, że tego typu wydarzeń z udziałem wiceministra Romanowskiego w latach wcześniejszych było znacznie więcej, co również podważa tezę o rzekomym wykorzystywaniu ich na potrzeby kampanii wyborczej" – pisze Jaki.
Ponadto Adam Bodnar wskazuje na dwóch działaczy SP, który mieli wręczając czeki prowadzić swoją kampanie. Jaki jednak wskazuje, że rzeczeni politycy do Sejmu w ogóle nie startowali. "Takich nazwijmy to delikatnie niestaranności jest więcej" – dodaje.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Wiadomo, co z subwencją PiS. Tusk będzie rozczarowany?Czytaj też:
Ten projekt dzieli rządzących. PiS dogada się z Trzecią Drogą?