W Prawie i Sprawiedliwości zapadła decyzja ws. organizacji "Przystani Polska", imprezy, która miała być odpowiedzią na Campus Polska Przyszłości.
Nie mając pewności dot. finansowania, prezes PiS Jarosław Kaczyński postanowił o odwołaniu wydarzenia, które miało się odbyć 14-15 września w Pułtusku (woj. mazowieckie) i być skierowane przede wszystkich do osób młodych o konserwatywnych poglądach, zainteresowanych polityką i działalnością publiczną.
Odpowiedzialne za organizację wydarzenia miało być Stowarzyszenie Biało-Czerwonych. Imprezę finansować miała frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której w Parlamencie Europejskim należy PiS. Jak podał portal Interia, działacze EKR zaczęli się obawiać o reakcję PE. Dlaczego? Europejskie ugrupowania polityczne nie mogą finansować partii krajowych.
Niewykluczone, że "Przystań Polska" odbędzie się w innym terminie.
Kulisy odwołania "Przystani Polska"
Według relacji Wirtualnej Polski, w ciągu kilku miesięcy nie stworzono precyzyjnego kosztorysu "Przystani Polska" i nie zaplanowano szczegółowo wydatków. – Nie zrobiono wycen, nie określono budżetu, trochę się to rozlazło – stwierdziło źródło portalu "z okolic PiS".
– Powszechny odbiór był taki, że to impreza PiS, która ma być odpowiedzią na Campus. Takim "antyCampusem". A myśmy tego wcale nie chcieli. Po pierwsze, nie ma na to takich środków, a Campus to przynajmniej z 8-10 milionów. Po drugie – nie chcieliśmy być reaktywni. A na koniec to Bruksela się przestraszyła, że to faktycznie impreza PiS, i wycofała się z finansowania – powiedział jeden z rozmówców WP, znających kulisy wydarzenia.
– Prawda jest taka, że ktoś chciał ten projekt uwalić. Nawet przy takiej inicjatywie ktoś zdecydował się rzucać kłody pod nogi. No i skończyło się tak, jak się skończyło – mówił jeden z działaczy.
Będzie manifestacja PiS w Warszawie
W czwartek na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że 14 września przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbędzie się demonstracja przeciwko łamaniu prawa przez rząd Donalda Tuska. Ma to związek z atakiem na Marsz Niepodległości.
Przypomnijmy, że policja przeprowadziła w środę przeszukanie m.in. w domu byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza. Akcja służb ma związek ze śledztwem dotyczącym rzekomego kierowania gróźb karalnych podczas Marszu Niepodległości w 2018 r.
Czytaj też:
PiS dostało przelew z Ministerstwa Finansów. Na co partia przeznaczy pieniądze?