Zapadła decyzja ws. "Przystani Polska". "PiS nie mógł tego dopiąć"

Zapadła decyzja ws. "Przystani Polska". "PiS nie mógł tego dopiąć"

Dodano: 
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński Źródło: PAP / Rafał Guz
W Prawie i Sprawiedliwości zapadła decyzja ws. organizacji "Przystani Polska", imprezy, która miała być odpowiedzią na Campus Polska Przyszłości.

Jak relacjonowały media, Prawo i Sprawiedliwość szykuje odpowiedź na Campus Polska Przyszłości, imprezę organizowaną przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Wydarzenie o nazwie "Przystań Polska" miało się odbyć w dniach 14-15 września w Pułtusku i być skierowane przede wszystkich do osób młodych o konserwatywnych poglądach, zainteresowanych polityką i działalnością publiczną. Odpowiedzialne za organizację wydarzenia miało być Stowarzyszenie Biało-Czerwonych.

– To będzie wydarzenie, które nie będzie miało charakteru politycznego. Będą je prowadzić aktywiści, ludzie młodzi, niektórzy są społecznikami – mówił Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.

"Politycy PiS obawiają się organizacyjnej klęski"

Prawo i Sprawiedliwość zrezygnuje z organizacji "Przystani Polska" – poinformowała Wirtualna Polska. Rozmowy w tej sprawie miały odbyć się w środę wieczorem. "Politycy PiS, w tym sam Jarosław Kaczyński, obawiają się organizacyjnej klęski" – napisała WP. W partii istniały obawy, czy wydarzenie zepnie się finansowo.

Niewykluczone, że "Przystań Polska" odbędzie się w innym terminie. Prawo i Sprawiedliwość jest w tej sprawie podzielone.

"Przystać Polska – impreza PiS, która miała się odbyć w Pułtusku, jako wielka inauguracja Stowarzyszenia Biało-Czerwoni odwołana. A oficjalnie przełożona na inny termin. Bo finansowo i organizacyjnie PiS nie mógł tego dopiąć. »Mózgiem« imprezy miał być Piotr Nowak" – przekazał Jacek Gądek, dziennikarz "Newsweeka".

Wydarzenie finansować miała frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której w Parlamencie Europejskim należy Prawo i Sprawiedliwość. Informację tę podała Interia. "Działacze EKR zaczęli się obawiać o reakcję Parlamentu Europejskiego. Dlaczego? Europejskie partie polityczne nie mogą finansować partii krajowych, więc pojawiła się obawa o reakcję służb europarlamentu, który mógłby zakwestionować rozliczenie imprezy" – mogliśmy przeczytać.

Czytaj też:
PiS i Suwerenna Polska negocjują warunki połączenia. "Będzie umowa, prezes i Jaki podpiszą"

Czytaj też:
Nowy sondaż partyjny. Duży wzrost poparcia dla PiS
Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Wirtualna Polska / X
Czytaj także