PiS i Suwerenna Polska negocjują warunki połączenia. "Będzie umowa, prezes i Jaki podpiszą"

PiS i Suwerenna Polska negocjują warunki połączenia. "Będzie umowa, prezes i Jaki podpiszą"

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (L) i europoseł Patryk Jaki (P)
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (L) i europoseł Patryk Jaki (P) Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Podczas jesiennego kongresu PiS może dojść do połączenia partii z Suwerenną Polską. Umowę mieliby podpisać Jarosław Kaczyński i Patryk Jaki.

Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński przyznał, że planowane jest połączenie Prawa i Sprawiedliwości z Suwerenną Polską. Ze słów prezesa PiS wynika, że fuzja partii jest już tylko kwestią czasu.

– Tylko jest pytanie kiedy. Teraz, we wrześniu, pod koniec września, czy nieco później. Ale to jest w każdym razie w tej chwili brane pod uwagę bardzo poważnie – mówił.

Fuzja PiS i Suwerennej Polski coraz bliżej

Doniesienia o planowanym połączeniu partii pojawiały się w mediach od dłuższego czasu. Do politycznej fuzji może dojść na jesiennym kongresie PiS, ale bez głosowania decyzji o zjednoczeniu – podała "Gazeta Wyborcza". – Nie ma potrzeby sprawdzać, jak wielu jest u nas temu niechętnych. Będzie umowa, prezes i Jaki podpiszą, potem ogłoszą decyzję – powiedział "ważny polityk" PiS, cytowany przez "GW".

Negocjacje wciąż trwają. Według nieoficjalnych doniesień, Suwerenna Polska chce, by Patryk Jaki wszedł do ścisłego kierownictwa PiS, jako wiceprezes partii. Europoseł miałby także znaleźć się w gronie osób rozważanych na kandydata PiS w wyborach prezydenckich.

"Wyborcza" twierdzi, że scenariusz wydarzeń może być podobny jak przy połączeniu PiS z Republikanami. Adam Bielan wszedł do komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości, a Jarosław Kaczyński uzasadniał zjednoczenie "konsolidacją sił prawicowych, patriotycznych, które dziś muszą przeciwstawić się zupełnie ewidentnemu zamachowi na polską demokrację, który ma miejsce".

Jaki stawia twarde warunki

Patryk Jaki podkreślił, że Suwerenna Polska wciąż istnieje, a żadna decyzja ws. zmiany statusu partii nie zapadła. Eurodeputowany przyznaje, że docenia, iż jest brany pod uwagę na wysokie stanowiska. Wskazuje jednak, że dla niego jest to sprawa wtórna.

– Dla nas przy rozmowach najważniejsze są dorobek naszej partii i program, w tym gwarancja rewolucji w wymiarze sprawiedliwości, czyli tego, co niesłusznie zatrzymano, zmiana nastawienia do Unii Europejskiej i spraw suwerenności, w tym takich spraw jak Zielony Ład czy traktaty – mówił w rozmowie z Interią polityk. I dodał, że bez ustaleń w tych sprawach nie wyobraża sobie nowej formuły, w tym połączenia z PiS.

Czytaj też:
Nowy sondaż partyjny. Duży wzrost poparcia dla PiS
Czytaj też:
Iskrzy wewnątrz PiS: Jest apel do prezesa. "Stać ich na to"

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także