DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia zapowiedź premiera Donalda Tuska dotyczącą zawieszenia przez Polskę polityki azylowej?
Radosław Fogiel: Nie mamy w polskim prawie takich przepisów. Mamy do czynienia z klasycznym działaniem Donalda Tuska. Zamiast po prostu wziąć się do pracy, korzystać ze znanych i dobrych rozwiązań, które mamy w polskim prawie i które działają, co już udowodniliśmy, gdy rządziliśmy, Tusk robi coś zupełnie innego. To rząd Zjednoczonej Prawicy wybudował zaporę na granicy z Białorusią i stworzył całą elektroniczną perymetrię. Polska była wówczas bezpieczna. Donald Tusk nie chce tego robić, za to w swoim stylu ogłasza rozwiązanie totalne. Kiedyś walczył tak z dopalaczami, później z tubkami alkoholowymi, a ostatecznie nic z tych zapowiedzi specjalnego nie wychodzi. W tej sytuacji również nic nie wyjdzie.
Dlaczego?
Azyl jest kwestią prawa międzynarodowego. Konwencji Genewskiej, Karty Praw Podstawowych, czyli ONZ-towskich dokumentów, których Polska jest stroną. Jeśli Donald Tusk chce zawiesić azyl, to rozumiem, że jego klub złoży w Sejmie projekt ustawy o tym, że Polska wycofuje się z umów międzynarodowych. Kiedy Donald Tusk chciał atakować rząd PiS, to ze zbolałą miną mówił, żeby nie szczuć na migrantów, ponieważ to są biedni ludzie szukający swojego miejsca na ziemi. A dzisiaj próbuje mydlić oczy obywatelom zawieszaniem azylu. Donald Tusk jest kompletnie niewiarygodny w kwestii bezpieczeństwa i ochrony granicy.
Jeśli mamy zawiesić azyl, to co z białoruskimi, czy rosyjskimi opozycjonistami, którzy mogą chcieć szukać schronienia w Polsce?
To jest bardzo dobry przykład. To nie ludzie ubiegający się o azyl są problemem. Jeśli Andrzej Poczobut zostałby wypuszczony z więzienia i chciałby ubiegać się o azyl w Polsce, to Tusk nie udzieli mu azylu? Kiedy rozpoczynała się ta sztucznie wytworzona presja migracyjna na polską granicę, zarządzana przez Putina i Łukaszenkę, różni aktywiści, politycy z partii Donalda Tuska urządzający sobie biegi wzdłuż granicy, krzyczeli, żeby migrantów wpuścić, a potem się zobaczy. Krzyczeli, że rząd PiS ich prześladuje. Wówczas mówiliśmy jasno, że jeżeli ktoś chce złożyć wniosek o azyl, to może to zrobić na przejściach granicznych, poprzez właściwą procedurę. Jednak ci ludzie nie są tym zainteresowani. Ci ludzie sprowadzeni przez Łukaszenkę i Putina chcą nielegalnie dostać się do Polski. W tym tkwi problem, a nie w procedurze azylowej. Przed takimi ludźmi należy Polski bronić i rząd PiS to robił. Tusk sobie nie radzi z tym problemem.
Czytaj też:
Tusk rozpętał burzę swoją zapowiedzią. Środa: Straci sporą część głosów inteligencjiCzytaj też:
Prok. Wrzosek atakuje Ziobrę: Woli cynicznie grać na ludzkich emocjach
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.