"Harris czy Trump? Niektórzy twierdzą, że przyszłość Europy zależy od amerykańskich wyborów, podczas gdy w pierwszej kolejności zależy od nas" – napisał na portalu X premier Donald Tusk. "Pod warunkiem, że Europa w końcu dojrzeje i uwierzy we własną siłę" – wskazał.
"Bez względu na wynik, era geopolitycznego outsourcingu dobiegła końca" – dodał szef polskiego rządu.
Wybory prezydenckie w USA
5 listopada w USA odbędą się wybory prezydenckie. Kandydatka Partii Demokratycznej, obecna wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Kamala Harris ma po swojej stronie większość celebrytów, a także wiele mediów. Z kolei Donald Trump otrzymał silne wsparcie właściciela Tesli, SpaceX i X Elona Muska. Co ciekawe, wpływowa gazeta "The Washington Post", po raz pierwszy od ponad 30 lat, zdecydowała, że nie udzieli oficjalnego poparcie żadnemu z kandydatów.
"New York Times" i Siena College opublikował ostatni ogólnokrajowy sondaż. Z badań wynika, że Kamala Harris i Donald Trump cieszą się takim samym poparciem, a walka będzie trwała do ostatniej chwili. Po uwzględnieniu innych kandydatów wyniki sondażu uległy niewielkiej zmianie – 46 proc. respondentów opowiedziało się za Kamalą Harris, podczas gdy 47 proc. wskazało na Donalda Trumpa. Jeszcze w październiku, podczas poprzednich badań, prowadziła Kamala Harris (49 proc. do 47 proc). Sondaż Siena College dla "NYT" został przeprowadzony w dniach 20-23 października wśród 2516 zarejestrowanych wyborców.
Z kolei z sondażu dla "The Times" wynika, że kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris cieszy się niewielką przewagą nad byłym prezydentem Donaldem Trumpem w czterech spośród siedmiu stanów wahających się, które najprawdopodobniej przesądzą o wyniku głosowania.
Czytaj też:
Lisicki: Opowieści o Trumpie-Hitlerze dla idiotów. Ziemkiewicz: Chcę widzieć to wycie, jak wygraCzytaj też:
Skandal w USA. Biden nazwał wyborców Trumpa "śmieciami"