We wtorek punktualnie o 20:00 na kanale Zero zostało wyemitowane „orędzie” Krzysztofa Stanowskiego.
– Obywatelki i obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Zwracam się do was jako kandydat na prezydenta. Zwracam się do was w sprawach wagi najwyższej – rozpoczął swoje przemówienie dziennikarz, parodiując tekst ogłoszenia stanu wojennego przez Wojciecha Jaruzelskiego.
– Za chwilę, drogie obywatelki i drodzy obywatele, staniecie przed wyborem, kto powinien być następnym Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej. Będzie to wybór poważny, wybór kluczowy, wybór konieczny – mówił głosem budzącym emocje.
"Nie chcę zostać prezydentem"
– Myślę, że każdy z was, drogie obywatelki i drodzy obywatele, ma dzisiaj problem, aby wskazać kandydata, z którym może się utożsamiać i na którego może oddać głos – podkreślił Stanowski, po czym przypisał każdemu z kandydatów cechy, które w jego ocenie dyskredytują ich w oczach wyborców.
– Stoję przed państwem, aby tę wyborczą katastrofę uwypuklić. Stoję przed państwem nie po to, żeby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji, nie mam ku temu doświadczenia. Nie jestem w stanie piastować tego urzędu z odpowiednią godnością i klasą. To zupełnie jak moi konkurenci, ale oni o tym nie wiedzą. Poza tym, nie stać mnie, żeby być prezydentem. Prezydent za mało zarabia – kontynuował przemówienie dziennikarz.
Dlaczego więc twórca Kanału Zero postanowił wystartować w wyborach? Odpowiedź podał w kolejnych zdaniach wystąpienia.
– Od początku powtarzam i powtórzę jeszcze raz dziś. Chcę zdobyć 100 tysięcy podpisów, aby od środka pokazać wam, jak wygląda kampania wyborcza, jak wygląda kampania prezydencka. Chcę być kandydatem, aby stanąć do debaty w Telewizji Polskiej w likwidacji. Chcę być kandydatem, aby Telewizja Polska w likwidacji zgodnie z obowiązującym prawem wyemitowała spoty przygotowane przez mój komitet wyborczy. Chcę nagrać serię programów, jakiej nie zobaczycie nigdzie indziej. Chcę wam w krzywym zwierciadle pokazać, jak wygląda ten prezydencki wyścig – stwierdził.
Aby nadać przemówieniu charakteru "trollingu", dziennikarz wystąpił na tle flag polskich, niemieckich, Unii Europejskiej i NATO.
Stanowski planował start od dawna
Start w tegorocznych wyborach prezydenckich Krzysztof Stanowski zapowiedział już w lutym 2024 roku, czemu dał wyraz podczas wywiadu, który przeprowadził z prezydentem Andrzejem Dudą.
– Panie prezydencie, jakby nie jest tajemnicą dla moich widzów, że mam pewne plany. Chciałbym zobaczyć, jak to jest być kandydatem na prezydenta, a nie da się tego zrobić inaczej niż startując w wyborach na prezydenta, w związku z tym zamierzam to zrobić – mówił wówczas dziennikarz.
Czytaj też:
Kto zostanie prezydentem? W sondażu ważna zmiana na podiumCzytaj też:
"Musi się jeszcze trochę postarać". Mentzen o Trzaskowskim